Za bardzo polityczna refleksja. Nawiązanie do haseł rewolucji francuskiej, która przyniosła śmierć setkom tysięcy ludzi zwłaszcza gorliwych katolików, kapłanów,sióstr zakonnych to chyba nie na miejscu. "Gorszy sort" wiadomo o co chodziło- o tych, którzy współpracowali z komuną, którzy niszczyli Polskę. Jak to określenie zostało zmanipulowane. Używanie tych określeń do komentarza dzisiejszej Ewangelii jest nieadekwatne, wręcz haniebne. ks.Krzysztof
Cztery zdania i tyle nieporozumień. Wyjaśniam: 1. Nie komentowałem Ewangelii, ale list do Filemona. I na początku zacytowałem, co komentuję. 2. Nie nawiązuję do haseł rewolucji francuskiej, ale do listu św. Pawła do Filemona. Z niego pochodzi stosowny cytat. 3. Wyrażenia "podlejszy sort" (nie gorszy sort) użyłem w znaczeniu ogólnym, bez odniesień do toczącej się w niektórych środowiskach dyskusji. Za skojarzenia nie odpowiadam. 4. Użyłem obrazka z hasłem rewolucji francuskiej, gdyż napisałem w komentarzu o "społeczeństwach wyrosłych na chrześcijaństwie i przywiązanych do demokracji". Chyba oczywistym jest, o co mi chodziło: w Kościele mówi się nam, ze jesteśmy braćmi, zwolennicy laickości, że jesteśmy równi, a w praktyce... To niech ksiądz sobie sam odpowie, jak traktowany jest "pan prezes" a jak "pan żebrak". A jeśli to mało, to proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy pozwoliłby sobie Ksiądz rzucić w oczy swojemu biskupowi, że coś w jego kazaniu było "haniebne".
1. Nie komentowałem Ewangelii, ale list do Filemona. I na początku zacytowałem, co komentuję.
2. Nie nawiązuję do haseł rewolucji francuskiej, ale do listu św. Pawła do Filemona. Z niego pochodzi stosowny cytat.
3. Wyrażenia "podlejszy sort" (nie gorszy sort) użyłem w znaczeniu ogólnym, bez odniesień do toczącej się w niektórych środowiskach dyskusji. Za skojarzenia nie odpowiadam.
4. Użyłem obrazka z hasłem rewolucji francuskiej, gdyż napisałem w komentarzu o "społeczeństwach wyrosłych na chrześcijaństwie i przywiązanych do demokracji". Chyba oczywistym jest, o co mi chodziło: w Kościele mówi się nam, ze jesteśmy braćmi, zwolennicy laickości, że jesteśmy równi, a w praktyce... To niech ksiądz sobie sam odpowie, jak traktowany jest "pan prezes" a jak "pan żebrak". A jeśli to mało, to proszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czy pozwoliłby sobie Ksiądz rzucić w oczy swojemu biskupowi, że coś w jego kazaniu było "haniebne".