Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
I właściwie ciągle „strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych, głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia”. Bo cóż znaczą dla Boga nasze społeczne hierarchie? Od tego, komu los z Jego woli lub za Jego przyzwoleniem dał więcej, więcej też będzie wymagał. Czymże dla Boga jest władza, jeśli nie chce być służbą? Czym bogactwo, jeśli nie jest otwarte na dobro wspólne?
Liczy się tylko to, ile skarbów przez pokorną służbę zgromadzimy sobie w niebie.
Garść uwag do czytań na IV niedzielę wielkanocną roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.