W prawie każdej księgarni można się dziś natknąć na dział poświęcony stosunkowo nowemu, a jednak szalenie popularnemu zjawisku pod nazwą „rozwój osobisty”.
Zjeść wieprzowinę czy nie? Oj czysty obyczaj, a zarazem religijne prawo mówią: nie. Historia Eleazara miała miejsce ponad sto lat przed Chrystusem.
Boże prawo nie jest bynajmniej skomplikowane. Jest wpisane w naszą naturę. Wystarczy się zastanowić, czy chciałbym być tak potraktowany, jak traktuję innych...
Życie duchowe człowieka jest jak chodzenie górską granią. Trzeba uważać, by z niej nieopatrznie nie zejść. Ani w prawo ani w lewo.
To nie On odwraca się od grzesznika, ale to grzesznik woli podziwiać i zrywać zakazany owoc, niż przestrzegać Bożych praw i zakazów.
Piętnujemy zło, nazywamy je, wytykamy, grzmimy – czy nie mamy prawa być Bożym głosem w świecie? Jesteśmy rozpoznawalni – można nas wskazać palcem, prześwietlić, obserwować.
Jakże byłoby pięknie, gdyby Bóg nie mieszał się w nasze porządki ze swym prawem. No i jak byłoby cudownie, gdyby nie było ludzi szukających Boga.
Prawa i nakazy, które daje Bóg, nie są po to, by odebrać wolność człowiekowi. One są po to, by pomóc mu osiągnąć szczęście.
Słuchamy fragmentów Kazania na Górze. Jezus jest ukazany przez Mateusza jako nowy Mojżesz, który przynosi nowe Prawo. Pan dokonuje nowej, głębszej interpretacji przykazań przekazanych na Synaju.
Współcześni prorocy obserwując, co dzieje się wokół nich – jak depcze się i pomniejsza godność człowieka, pozbawia podstawowych praw – nie pozostają ślepi i głusi.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.