Br. Tomasz Mantyk mówi w "Poniedzielniku" o pragnieniach, duchowych fast foodach i pustyni.
Wtedy to, na pustyni ludzkich dusz, rozlega się głos Ducha Świętego wzywający do przemiany.
Eliasz ruszył w głąb pustyni na odległość jednego dnia drogi, czyli przeszedł około 30 kilometrów.
Nie wszystko da się natychmiast zrozumieć. Boża pedagogia prowadzi nas – podobnie jak Izraelitów na pustyni – cierpliwie.
Bóg zaskakuje nas wciąż nowymi sytuacjami. Woda bez ryb, piasek pustyni, skalny ugór, to Jego ulubione miejsca.
Jezus po swym chrzcie pościł przez czterdzieści dni na pustyni i był kuszony przez diabła.
W nagłówku psalmu wzmianka: „Dawidowy. Gdy przebywał na pustyni judzkiej”. Ukrywał się tam przed wrogami.
Jak woda chrztu kończy w Jerozolimie dzień Pięćdziesiątnicy, tak również kończy na pustyni spotkanie Filipa z dworzaninem etiopskim.
Błąkamy się po pustkowiu, giniemy, usychamy z pragnienia, którego nie potrafimy zaspokoić. Lecz Bóg zamienia pustynię w pojezierze...
Izraelici zaczęli szemrać przeciw Bogu i Mojżeszowi z powodu przedłużającego się pobytu na pustyni, a wtedy...
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.