Do źródeł naszej nadziei.
Św. Piotr wzywa: „pokładajcie całą nadzieję w łasce”. Stąd nasz wysiłek jest ważny, ale źródłem niegasnącej nadziei pozostaje Bóg.
Wydawnictwo Sióstr Loretanek Warszawa 2008 format: 120x193, stron: 320, oprawa: miękka
Chrześcijaństwo to w pierwszym rzędzie nadzieja.
Jak się łączą – wiara, nadzieja, miłość?
Nie było nadziei. I nagle wszystko się zmieniło.
To ostatni z tomów wydawanej od kilku lat przez wydawnictwo "W drodze" serii komentarzy do Nowego Testamentu.
Gdzie możemy je tak naprawdę znaleźć? Wystarczy popatrzeć na życie różnych bohaterów biblijnych.
Wieczernik na Syjonie był miejscem ekumenicznego spotkania w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan w Jerozolimie, odbywającym się nieznacznie później niż w Kościele powszechnym (22-29.01).
Katechizm nazywa ją cnotą boską. To znaczy, że pochodzi od Boga, jest w Bogu. Bóg ma nadzieję, czy jest nadzieją? Pewnie jedno i drugie.
Misja Kościoła rodzi się ze wspólnoty wierzących, którzy modlą się, poszczą i są posłuszni Bożemu prowadzeniu.
Człowiek myśli, Pan Bóg kry(e)śli. I zrobi po swojemu, czyli lepiej. Dotyczy to także spraw wiary, ewangelizacji, katechezy i innych.
Garść uwag do czytań na XI niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.