Jest to fragment książki Wykład Pisma Świętego Nowego Testamentu :. Wydawnictwa Pallotinum
Dlaczego tajemnicza księga Apokalipsy łatwo stawała się źródłem błędów nie tylko interpretacyjnych, ale i błędów w wierze?
Pulsuje życiem i torpeduje naszą ospałą wyobraźnię… - m.in. tak o Apokalipsie św. Jana pisze o. Cyprian Moryc w posłowiu do powieści graficznej Pawła Kołodziejskiego.
tkanina, ok. 1400, Biblioteka Narodowa, Paryż
W potocznym rozumieniu utarło się pod pojęciem apokalipsy widzieć pełen dramatyzmu i przede wszystkim pozbawiony jakiejkolwiek nadziei totalny koniec, koniec świata i koniec wszystkiego.
Niewidomi odzyskują wzrok, chromy skacze niczym jeleń, na pustyni tryskają zdroje.
Teraźniejszość, podobnie jak cała chrześcijańska przeszłość, doszukuje się jakiegoś pokrewieństwa z tą zapieczętowaną, a jednocześnie rozpieczętowaną księgą Pisma.
Kim jest? Czy rzeczywiście trzyma w ręku wagę?
Między „nie rozumiem” a „rozumiem wszystko” jest jeszcze bardzo duża przestrzeń.
Apokalipsa, a więc groza i tajemnica. Czyż nie tak postrzegamy tę zamykającą Biblię księgę?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.