Nie trzeba wyczekiwać powtórnego przyjścia Jezusa i typować w jego kolejne daty, bo świat skończy się dla każdego z nas w chwili śmierci.
Zapowiedzi Jezusa z Jego mowy eschatologicznej nie są chronologią przyszłych zdarzeń. Raczej zapowiedzią tego, z czym będzie się musiało borykać każde pokolenie chrześcijan, zanim nie nastąpi powtórne przyjście Pana.
Wyznajemy w Credo: „I ponownie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca”.
Gdy już blisko na wygodną, ciepła kwaterę, zbliżający się zmierzch nie napawa lękiem.
W Wielki Wtorek Pan Jezus prowadził najgwałtowniejsze polemiki ze starszyzną żydowską, które zakończył wielokrotnym "biada", rzuconym na swoich zatwardziałych wrogów. W wielkiej też mowie eschatologicznej zapowiada całkowite zniszczenie Jerozolimy oraz koniec świata, jaki zamknie dzieje ludzkości.
Poza nielicznymi osobami, które dostępują wyjątkowych objawień, nie mamy dostępu do nowych znaków.
fresk, 1304–1306, Kaplica Scrovegni, Padwa
Jak to możliwe, że w kontekście prześladowań i przeciwności św. Paweł pisze: „Zawsze się radujcie (...), w każdym położeniu dziękujcie”?
tempera na desce, XV w. Galeria Trietiakowska, Moskwa
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.