Zamknąć oczy i wyobrazić sobie wiosnę – gałęzie nabierające soków, młode liście, tę zieleń świeżą, zapach.
Modlitwa jest niebezpieczną ścieżką dla tych, którzy ujarzmili wyobrażenie o Bogu we własnych roszczeniach intelektu.
Bóg nie będzie nas rozliczał z wyobrażeń o naszej wielkości, ale w prawdzie o naszej miłości.
Trudno nam wyobrazić sobie coś, co zaistniało poza czy przed czasem. Podobną trudność miał biblijny mędrzec.
Jest piękno, jakiego człowiek nawet się nie domyśla. Nie jest w stanie go sobie wyobrazić i opisać.
Na pewno powinniśmy pragnąć życia wiecznego, ale czy możemy i czy powinniśmy je sobie wyobrazić?
Kiedy medytujemy, odwracamy naszą uwagę od wszelkiej iluzji, wyobrażeń, lęku i zwracamy ją na Boga.
Bóg jest większy od naszych wrogów, od ludzkich kalkulacji i przygotowuje nam przyszłość wspanialszą niż można sobie wyobrazić.
Łatwo wyobrazić sobie jak mogła wyglądać rozmowa Ananiasza z Szawłem gdyby ten nie okazał się posłuszny natchnieniu Ducha Świętego...
Jest w nas pragnienie dobra, chęć pełnienia dobrych uczynków. Czy jednak to prawda o nas, czy tylko nasze wyobrażenie, oczekiwanie względem nas samych, pokaże cierpienie.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.