Elżbieta i Zachariasz, szczęśliwi rodzice św. Jana Chrzciciela, nie są głównymi bohaterami obrazu.
Gustave Doré był sławnym grafikiem i ilustratorem Biblii. Mniej znane są jego kompozycje malarskie.
Zaczęli od wydarzeń w raju, potem zaprowadzili wszystkich do Noego, do królów Dawida i Salomona, aż wreszcie z prorokiem Izajaszem doszli do Betlejem. Uczniowie bielskiej Szkoły Podstawowej nr 33 opowiedzieli w niezwykły sposób o tym, jak doszło do narodzin Zbawiciela.
Cztery kobiety krzątają się, by przygotować pierwszą kąpiel noworodka. Na pierwszym planie widzimy też ojca dziecka, podczas gdy jego matkę artysta zaledwie naszkicował w tle. Skąd wzięła się ta nietypowa kompozycja?
Widzimy klasyczne, typowe przedstawienie sądu ostatecznego. Górną część kompozycji zajmuje niebieski trybunał.
Wyśpiewali je, wymalowali, wyszeptali w głuchym telefonie, a nawet sprawdzili, czy na jego kartach jest śliwka, kogut lub parasol. Najmłodsi czytelnicy Pisma Świętego bywają wszechstronnymi egzegetami.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.