Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »
Giotto di Bondone, „Noli me tangere”, fresk, 1304–1306, kaplica Scrovegni, Padwa
Maria Magdalena płakała przed pustym grobem Chrystusa. Sądziła, że ktoś wykradł ciało Pana. Tam, gdzie leżał Jezus, zobaczyła dwóch aniołów. Gdy powiedziała im o przyczynie swej rozpaczy, ukazał się jej Jezus.
Giotto namalował tę scenę dokładnie tak, jak opisuje ją Ewangelia wg św. Jana. Maria Magdalena, która początkowo nie rozpoznała Zbawiciela, osuwa się na kolana, słysząc jak wymawia jej imię. Zrozumiała, że Jezus zmartwychwstał. Wyciąga do Niego ręce. Chrystus gestem dłoni ją powstrzymuje, mówiąc: „Noli me tangere” – „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca” (J 20,17).
W drugiej ręce Syn Boży trzyma symbol swego zmartwychwstania: chorągiew z napisem „Victor mortis” – Zwycięzca śmierci. Na stopie i dłoni odchodzącego Jezusa widać ślady gwoździ.
W czasach Giotta większość ludzi była analfabetami. Fresk w kościele czy kaplicy miał być dopełnieniem i ilustracją tego, co słyszeli z ust księdza. Nie mogli sami sięgnąć po Pismo Święte, więc namalowane sceny odtwarzały wszystkie szczegóły, by przekazać jak najwięcej informacji i jak najwierniej oddać znaczenie biblijnego przekazu.
Dlatego Giotto nie zapomniał umieścić na obrazie dwóch ubranych na biało aniołów, o których pisze św. Jan. Siedzą oni po obu stronach grobu, dokładnie tak jak opisuje Ewangelia. A pod pustym grobem wciąż śpią pilnujący go żołnierze...
(za: Leszek Śliwa Gość Niedzielny Nr 29/2005 )
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |