Zaczęli od wydarzeń w raju, potem zaprowadzili wszystkich do Noego, do królów Dawida i Salomona, aż wreszcie z prorokiem Izajaszem doszli do Betlejem. Uczniowie bielskiej Szkoły Podstawowej nr 33 opowiedzieli w niezwykły sposób o tym, jak doszło do narodzin Zbawiciela.
Kto spodziewał się klasycznych jasełek - scen spotkań z aniołami, pasterzami i mędrcami w betlejemskiej szopce, paniki na dworze Heroda, narady diabłów, śmierci biegającej z kosą za okrutnym władcą, mógł się poczuć dość mocno zaskoczonym tym, co pokazały dzieci i młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 33 podczas przedświątecznego spotkania dla rodziców i mieszkańców Złotych Łanów i Leszczyn. Wśród widzów dyrektor szkoły Anna Kruk powitała także m.in. ks. proboszcza Tomasza Gorczyńskiego, przedstawicieli obu rad osiedli i przyjaciół szkoły.
Razem ze swoimi nauczycielami dzieci najpierw sięgnęły po Pismo Święte - i to zarówno po Stary, jak i Nowy Testament, by pokazać wszystkim drogę historii zbawienia świata, pod nieco prowokującym tytułem: "Po co ta cała szopka?".
Opowieść zaczęły od sceny we współczesnym domu, który być może nawet przypominał im ich własny dom. "Znów te święta! Nic z tego nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi! Tyle krzyku z powodu Jezusa. Boże, po co to wszystko? O co tym ludziom chodzi?" - to jedne z pierwszych słów, jakie padają ze sceny. Tak mówi współczesna nastolatka, jedna z bohaterek spektaklu. Wtedy zjawia się przed nią Anioł i specjalnie skonstruowanym wehikułem czasu zabiera na biblijną wędrówkę, dzięki której dziewczyna zrozumie, dlaczego konieczne były narodziny Jezusa - Zbawiciela, Boga-Człowieka.
Nastolatka poznaje historię grzechu pierwszych ludzi, potem Noego, który wbrew szyderczym komentarzom sąsiadów buduje arkę, obserwuje potop, wreszcie jest świadkiem zwycięskiego pojedynku Dawida z Goliatem. Jej przewodnik, Anioł, prowadzi ją też na dwór króla Salomona akurat w momencie, kiedy ma on rozsądzić spór dwóch kobiet o dziecko. W końcu dziewczyna spotyka proroka Izajasza, który mówi o narodzinach: "Przedziwnego Doradcy", "Boga Mocnego", "Księcia Pokoju", "Emmanuela - Boga, który jest z nami". I dopiero wtedy na scenie pojawia się Święta Rodzina.
Wrażenie robi okazała scenografia, stroje wszystkich bohaterów, wehikuł czasu zbudowany ze sklepowego wózka, jak i... wpleciona w widowisko scena tańca dziewczynek z parasolkami do muzyki "Deszczowej piosenki", akurat przy scenie biblijnego potopu.
Rzesza widzów, których ledwie pomieściła szkolna sala gimnastyczna, żywiołowo oklaskiwała popisy aktorskie uczniów, ale i sam przekaz, zapraszający do refleksji nad historią zbawienia świata: nie musimy już czekać - jak ludzie przez kilka tysięcy lat - na narodziny Zbawiciela. On jest z nami, żyje - Jezus urodził się, głosił królestwo Boże, umarł, ale i zmartwychwstał!
Nad przygotowaniem widowiska w wykonaniu uczniów młodszych i starszych klas czuwali ich nauczyciele: reżyserka spektaklu Wioletta Łakomiec oraz wspierający ją: Dominika Stachura, ks. Marcin Gajzler i Katarzyna Sokołowska.
Po przedstawieniu każda z klas zaprosiła obecnych na wspólne kolędowanie przy żywej szopce.
Świętowaniu Złotych Łanów i Leszczyn w SP 33 towarzyszył kiermasz ozdób świątecznych i ciast. Część z nich nauczyciele szkoły zdecydowali się przekazać bielskim jadłodzielniom.
Co złego może się stać przyjacielowi Chrystusa? Wszystkie przygody dobrze się skończą.
Nadchodzi dzień kary? Ale jak to? Za co? Jak Bóg może się gniewać? Jak śmie?