Kościół w odwiecznym zamyśle Boga – idea "Ludu Bożego".
Izraelici przypisywali Bogu jako Pierwszej Przyczynie wszystko, także zło.
„Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!”.
Zazdrość, to brzydka cecha człowieka, choć i niektórych zwierząt też.
Cichą, pełną życzliwości pokorą Chrystus więcej zyskuje aniżeli inni megabitami perswazji, gróźb i nachalnej moralizującej propagandy.
To nie tak, że Bóg toleruje zło. Tylko wie, że do porzucenia zła trzeba człowiekowi przemiany serca, a nie tęgiego lania.
„Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go” (Łk 10,33-34).
Czyli rzecz o św. Piotrze i... orangutanach.
Bóg nie potrzebuje zewnętrznych oznak chwały. Potrzebne są Mu raczej nasze uznające w nim Boga serca.
Bóg chciał, aby człowiek modlił się nie tylko o dary nadprzyrodzone, ale i o chleb powszedni.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.