Zbawienie poprzedzi wielki ucisk – przepowiadał Daniel, młody prorok, który został wraz z innymi młodzieńcami izraelskimi deportowany do Babilonii i zmuszony do służby na dworze króla Nabuchodonozora.
Głoszenie Ewangelii jest wyrazem macierzyństwa Kościoła.
Człowiek, któremu objawiła się Miłość.
Jan Chrzciciel jest postacią tak znaczącą, że uroczystość jego urodzin jest w hierarchii świątecznych obchodów ważniejsza niż niedziela.
Tak, bycie uczniem Jezusa ma w sobie coś z szaleństwa.
Jezus, czyli wcielony Bóg, wyznaje nam miłość.
Wpływ na Pawłową myśl o Kościele miała kultura hellenistyczna. W starożytnej literaturze greckiej często można spotkać obraz ciała, który jest stosowany do społeczeństwa, państwa, czy też do całej ludzkości.
Pismo to dość trudne. Ale bardzo ciekawe i ważne.
„Uradowali się uczniowie, ujrzawszy Pana”.
Żydowski midrasz opowiada, co czuł Noe po wyjściu z arki po potopie. Widząc setki tysięcy trupów i ogrom zniszczenia, myślą pobiegł do Boga.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.