On musi zadziałać, a ja – temu działaniu się poddać.
Nie dam rady! Nie dam rady wytrwać, nie uniosę tego cierpienia, boję się! Boję się śmierci, boję się cierpienia, chcę żyć!
Ale może nieobca jest nam ta pokusa – że damy radę, udowodnimy całemu światu. Sami.
Dasz radę, odwagi. Choć wiele razy przegrasz, przestraszysz się, upadniesz, na końcu będzie zwycięstwo.
Opis wesela w Kanie Galilejskiej znajduje się prawie na samym początku Ewangelii św. Jana (por. J 2,1-11), który jako jedyny z Ewangelistów zwrócił uwagę na to wydarzenie.
Jeśli będę przekonana, że jestem silna i sama dam sobie radę, wtedy Bóg może okazać się mi niepotrzebny
Jesteśmy jak Piotr przed godziną próby – przekonani, że damy radę, że nie spotka nas nic takiego, co by nas przerosło.
Jak to będzie? Czy dam radę? Czy to nie zbyt wielkie ryzyko? Dlaczego mam brać na siebie ten ciężar? Inni nie biorą…
Na kilka dni przed patronalnym świętem wspólnota Przyjaciół Oblubieńca zebrała się, by dziękować za miniony rok formacji. Słowo Boże dało im cenną radę.
Jej obecność uświadamia mi, że sama nie damy rady, by trwać przy Bogu. Dlatego chcę każdego dnia wybierać Ją, jako najpewniejszą drogę do szczęścia wiecznego.
Trudno w opowieści o Jonaszu nie dostrzec podobieństwa do starszego brata z przypowieści o synu marnotrawnym.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na XXVIII niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.