Są wykonawcy, są mocodawcy. Warto o tym pamiętać.
Przez zazdrość z Bożego wybrańca można stać się Jego przeciwnikiem.
Chrystus demaskuje postawę swoich przeciwników kilkoma ważnymi określeniami, które św. Mateusz zapisał po grecku.
Z przeciwnikiem, nawet najtrudniejszym, można dyskutować, nie zgadzać się, polemizować. Wszystko z wewnętrzną uczciwością, która zapobiega niegodziwości...
Istnieją różne sposoby wyrażania dezaprobaty wobec przeciwników: ośmieszanie w towarzystwie, złośliwe komentarze, rozsiewanie plotek, zarzucanie nieprawdy...
Błogosławiony nie wycofuje się. Nie oddaje pola przeciwnikowi. Nie patrzy biernie na rozwój wydarzeń opłakując kolejną klęskę.
Nakarmić tylu ludzi, dzielić jałmużną jak Pan chlebem na pustyni, nalać z próżnego. Moc słowa wzburzyła przeciwników czy zwykła ludzka zazdrość?
Naprawdę nie mógł znaleźć nikogo godniejszego? Bardziej nieskazitelnego? Zasługującego na nasze zaufanie? A nie kogoś, kto jeszcze niedawno był naszym przeciwnikiem?
W środę wspomnienie św. Eliasza. Imieniny proroka. Tego, który upokorzył swoich przeciwników, ukazując im Bożą potęgę. Tego dnia także rozpoczynają się Dni w Diecezjach. Przypadek? Nie sądzę. Czuję, że ktoś im mocno patronuje.
Kim jestem? Najpierw poganinem, ale wyedukowanym. Lubię i znam się na literaturze, ale z samej tylko znajomości książek trudno jest się utrzymać, dlatego mam w ręku również konkretny fach. Jestem lekarzem. Próbuję po śladach, czasem ledwie dostrzegalnych, wytropić przeciwnika, którym jest choroba
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.