Czas, w którym żyjemy, to czas oczekiwania – pomiędzy wniebowstąpieniem Jezusa a Jego drugim przyjściem na końcu czasów.
Dzisiejszy psalm jest pieśnią powstałą po powrocie Hebrajczyków z niewoli babilońskiej (VI w. przed Chr.).
Jak gość nie oczekiwany. Jak telefon w niestosownej chwili. Jak żałobne ubranie na weselu.
Starotestamentalne księgi znajdujące się na dołączonej do tego numeru „Gościa” płycie zawierają dalszy ciąg opowieści, która rozpoczęła się, gdy Izrael wychodził z Egiptu. To opowieść o Bogu działającym, choć niekoniecznie spełniającym ludzkie oczekiwania.
Bogaty pan i jego wytworna małżonka siedzą przy stole w oczekiwaniu na posiłek. Rozstawione przed nimi talerze są bowiem jeszcze puste. Dziewczyna z lewej strony przynosi właśnie tacę.
Co skłoniło króla Dawida do wyśpiewania tego psalmu? Nadzieja rodząca radość. Radość z tego, co już posiadł – dziedzictwo i przeznaczenie.
Jakie mogło być życie św. Anny i jej męża Joachima? W Piśmie Świętym nie odnajdziemy żadnej wzmianki, żadnego cytatu z wypowiedzianych przez nich słów.
Adwent odkrywa przed nami szczególną nutę psalmów – tęsknotę.
To jedna z bardziej namiętnych radości, jakich doświadczam, gdy służę Bożemu słowu.
Wiara pozwala „pielgrzymom nadziei” widzieć codzienność nowymi oczami, oczami Bożymi. Z tego oglądu rodzi się konkretne działanie...
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań Czwartku Wielkanocnego z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.