Poznać swoją przyszłość? Chyba nic tak bardzo nie zniechęca do wysiłku. Gdy ma być źle, to będzie, a jeśli ma być dobrze, to po co się starać?
Rozmyślania nad Rdz 49-50
Z jakieś osiemnaście lat temu w mediach gorączkowo rozprawiano na temat końca świata w roku... 1994. Tak, tak, miał wtedy nastąpić. Wedle nieomylnej opinii ówczesnych wróżów i średniowiecznych wizjonerów, którzy w swoich pismach wiele innych, prawdziwych wydarzeń przewidzieli. Najciekawsze w tym wszystkim było jedno: jak to jest, że księgi owych średniowiecznych wieszczów ciągle kończą się na coraz to nowych, aktualnych wydarzeniach, które rzekomo zostały w nich przepowiedziane. Widać ich twórcy kończyli swoje dzieła z zaświatów. Jedno pozostawało niezmienne: po owych opisywanych wydarzeniach miał przyjść koniec świata. Ci, którzy przeżyli już co najmniej kilka takich dat, są dziś pewnie bardziej sceptyczni. Ostatecznie nie bez powodu Jezus mówił, że tej godziny nikt nie zna. Jednak zjawisko pisania proroctw z perspektywy już dziejących się wydarzeń ciągle trwa. Podobny problem mamy w Księdze Rodzaju.
Bibliści przypominają, że księga nie została napisana w czasach Jakuba, ale znacznie później. Dlatego zastanawiają się, na ile to, co przekazał swoim dzieciom na łożu śmierci Jakub, jest owocem jego prorockiego widzenia, a na ile wymysłem autora Księgi Rodzaju, przedstawiającego panujący w jego czasach stan faktyczny. Nam, żyjącym w XXI wieku to pytanie nie musi spędzać snu z powiek. Nawet jeśli przepowiednie z błogosławieństwa Jakuba nie są wiernym zapisem jego słów, a jedynie zabiegiem literackim, mającym ukazać, jak Izrael jest prowadzony w dziejach przez Boga, ważniejsze jest co innego. Jedna z tych dziwnych zapowiedzi spełniła się ostatecznie znacznie później, niż spisano Księgę Rodzaju.
Nieprawość zostanie ukarana
Umierający ojciec i zgromadzeni wokół niego synowie. Przepowiednie mieszające się z błogosławieństwem. „Rubenie (...) tyś moją mocą i pierwszym owocem mojej męskiej siły (...) nie będziesz już górował, bo wszedłeś do łoża twego ojca” – przypomina Jakub. Kiedy to było? Grzech młodości. A jednak nie pozostanie bez kary. Podobnie jak grzech Symeona i Lewiego, którzy okrutnie pomścili na mieszkańcach Sychem gwałt na ich siostrze, Dinie. Ich potomków Bóg rozproszy wśród ich braci. Bo „przeklęty ten ich gniew, gdyż był gwałtowny i ich zawziętość, gdyż była okrucieństwem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |