III.4. Bł. Maria Luiza Merkert

Kontynuujemy kolejną edycję Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel. Zapraszamy do aktywnego udziału

Potwierdzają to również przypowieści Ewangelii Łukasza. Trzeci Ewangelista lubi układać przypowieści w bloki tematyczne. Tak jest również z trzema przypowieściami nt. mądrego korzystania z dóbr ziemskich: 1) przypowieść o nieuczciwym zarządcy (16, 1-8), przypowieść o dobrym użytku z pieniądza (16, 9-13) oraz przypowieść o bogaczu i Łazarzu (16, 19-31). Trzeba umieć zauważyć różnicę między dobrami materialnymi a dobrami duchowymi. Pierwsze z nich mają mniejszą wartość, ponieważ przemijają ostatecznie, gdy człowiek odchodzi z tej ziemi, stają się dla niego bezwartościowe (zob. kom. Edycji św. Pawła). Mądre korzystanie z dóbr ziemskich może jednak niektórym pomóc w osiągnięciu dóbr wiecznych. Taką szansę otrzymał bezimienny bohater opowieści Jezusa. Niestety, nie skorzystał z wielkiej szansy.
Imię otrzymuje biedak. Greckie Lazaros (hebr. `El`azar) oznacza „Bóg wspomógł”. Znamy postać brata Marii i Marty, przyjaciela Jezusa (J 11 – 12). Możliwe, że chodzi o tego samego Łazarza. Wiadomo, że jeden i drugi otrzymali bezinteresowną pomoc od Boga.
Wymowną staje się prośba bogatego człowieka, który przed obliczem Boga musi zdać sprawę ze swojego życia. Sąd jest nieubłagany – jego ręce są puste. Bóg przywołuje wyrok patriarchy Abrahama, który powiedział: Dziecko, przypomnij sobie, że za życia odebrałeś swoje dobro, podobnie jak Łazarz zło. Teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki. Katechizm ujmie tę prawdę w zwięzłej formie: „Bóg za dobro wynagradza, a za zło karze”. Życie ziemskie jest drogą do życia wiecznego; czyny dokonane na ziemi zostaną rozliczone w życiu wiecznym. Sprawiedliwy Sędzia orzeknie: „Czego nie zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych, tego nie zrobiliście dla Mnie. I pójdą oni na wieczną mękę, a sprawiedliwi do życia wiecznego” (Mt 25, 45).
Jakżeż cenne jest mądre korzystanie z dóbr ziemskich, ale jeszcze większą wartość posiada czynna pomoc – miłość okazywana potrzebującym, chorym, biednym, najmniejszym. Matka Maria Luiza podejmowała taką posługę nawet w najtrudniejszych warunkach, zachęcając swoje siostry, by czyniły podobnie: Proszę was, abyście z miłością i cierpliwością pielęgnowały chorych. Jesteśmy bowiem przynaglone, by pokazać, że chcemy wszystkim czynić wiele dobra i wszystkich kochać w Bogu.
„We wszystkim pokazałem wam – przekonywał Apostoł starszych w Milecie – że tak pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, które On sam wypowiedział: «Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu»” (Dz 20, 35). Św. Paweł przekonuje, że ważna jest nasza motywacja w udzielaniu pomocy ludziom słabym.

• Czy niesiemy pomoc bezinteresownie, z miłości, w wolności?
• Czy dobry czyn budzi w nas radość i pokój serca?
• Czy jesteśmy z tego powodu szczęśliwi i tym szczęściem zarażamy innych?

Oto pytania, które warto sobie postawiać!

MÓDL SIĘ!

Trójco Przenajświętsza, Jedyny Boże, najpokorniej prosimy Twa dobroć o miłosierdzie i pomoc w naszej potrzebie za przyczyną błogosławionej Marii Merkert, która tak ofiarnie służyła biednym, opuszczonym i cierpiącym. Prosimy o łaskę...... Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Trzy razy: Chwała Ojcu...

Nowenna za przyczyną bł. Matki Marii Luizy

Dodaj :.własną modlitwę zrodzoną ze spotkania z żywym Słowem.


ŻYJ SŁOWEM!

Wśród wielu świadectw, które napłynęły w związku z procesem beatyfikacyjnym, znajduje się świadectwo kapłana: Było to w 1983 roku, (...) w Czechach. Mój biskup powiadomił, że po śmierci dziekana mam objąć parafię. Po przyjeździe do K., wikary powiedział mi, że kościoły są bardzo zniszczone. Przy objęciu nowej parafii dowiedziałem się, że są tu Siostry św. Elżbiety. Wspólnota liczyła 6 sióstr. W czasie rozmowy z siostrą przełożoną dowiedziałem się o założycielce Matce Marii Merkert i zobaczyłem na czcigodnym miejscu Jej portret. Na Jej twarzy [Marii] dostrzegłem pokój i pomyślałem: Ty musisz być święta. Świadczy o tym również dzieło, które założyła i któremu Bóg błogosławi. Przyszła mi myśl, by w tajemnicy świętych obcowania w swoich modlitwach prosić Matkę Marię Merkert o wstawiennictwo. I tak się stało. W 1983 r. uzyskałem za wstawiennictwem Matki Marii Merkert potrzebną kwotę pieniężną na remont dwóch kościołów i prace przebiegały pomyślnie, otrzymałem też wiele łask duchowych. Za swojego ziemskiego życia pomagała potrzebującym i najbiedniejszym, a teraz w niebie nadal pomaga swym wstawiennictwem u Boga. Dziękuję Matce Marii Merkert za Jej wstawiennictwo u Boga i nadal proszę, aby mnie, kapłanowi, wypraszała łaskę miłości: miłości Boga i bliźniego. Napisano w czasie pobytu w Rzymie dnia 22 listopada 1989 w Domu Generalnym Sióstr św. Elżbiety. ks. L.K.
Nie bójmy się prosić naszych świętych i błogosławionych o konkretną pomoc. Wzywajmy ich wstawiennictwa, dobrzy przyjaciele – nie odmawiają!

Dodaj :.twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg