Skoro Pismo Święte jest słowem życia, to nie wystarczy słuchać, ale trzeba usłyszeć głos Boga w sobie.
Od czterech lat przy brzeskiej par. św. Jakuba działa Studium Biblijne. Raz w miesiącu ok. 60 osób spotyka się na dyskusji o Piśmie Świętym. Zajęcia prowadzi ks. dr Marek Jawor, biblista.
– Jeśli przyjdzie odnowa, to przyjdzie przez Pismo Święte. Moim zdaniem nie ma innej drogi. Skończyły się czasy tzw. ludowego katolicyzmu. Podpowiada nam to katechizm, ale u jego podstaw leży słowo Boga. To jest źródło – mówi ks. Jawor.
Tadeusz Wiecha przychodzi kiedy tylko może. – Jestem murarzem, nie mam przygotowania i nie zawsze daję sobie radę ze zrozumieniem Biblii. Wiem, że wielu ludzi ma podobnie – mówi.
Lektura Biblii nie jest łatwa. – Jak prześliźniemy się po jeziorze, to skarbów zatopionych w głębinie nie sięgniemy. Zdarza się, że nad jednym wersetem siedzimy tu półtorej godziny – przyznaje ks. Jawor. Bez wątpienia ludzie uczą się wrażliwości na słowo, jego piękno, kształt.
– We mnie wykształciły te spotkania nawyk sięgania do Świętej Księgi. Tym spotkaniom zawdzięczam też, że uświadomiłam sobie, że przez słowo Bóg przemawia do każdego z nas – przyznaje Janina Daniłowska. – Studium wrosło w pejzaż parafii. Dziś nie sposób sobie wyobrazić, że mogłoby zniknąć. Ludzie tego bardzo potrzebują – mówi ks. prał. Józef Drabik, proboszcz parafii.