Garść uwag do czytań na XV niedzielę zwykłą roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
Nasza koleżanka siedziała zaaferowana w namiocie i czegoś gorączkowo się rozglądała. „Wiesia!”, „Wiesia!”, „Wiesia!” wołamy stojąc parę kroków od niej. „Nie słyszy” – skonstatowało któreś z nas. „Słyszę, tylko nie reaguję” – usłyszeliśmy w odpowiedzi. Scena ta często przypomina mi się, gdy mowa jest o tym, że trzeba słuchać Boga. Bo przecież samo to, że Jego głos wpadnie do ucha, to jeszcze stanowczo zbyt mało. Trzeba jeszcze jakiejś reakcji. Mniej więcej na tej prawdzie koncentrują się czytania tej niedzieli. Mniej więcej, bo chodzi o pokazanie czegoś jeszcze: obietnice Boga nie zawodzą, Jego działanie zawsze osiąga swój cel.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 55,10–11
Księga proroka Izajasza składa się z trzech części, powstałych zresztą, jak się przypuszcza, w różnych czasach. Czytanie tej niedzieli pochodzi z końcówki drugiej spośród tych części, nazywanej Księgą Pocieszenia, czyli od tzw. DeuteroIzajasza. Jej tłem nie jest już, jak w Izajaszu, zagrożenie ze strony Asyrii, a niewola babilońska. Dokładniej, jej końcówka.
Bo (Deutero)Izajasz zapowiada rychłe wybawienie. W poprzednim rozdziale czytamy między innymi zapowiedź szczęścia Nowej Jerozolimy (Iz 54, 11-12. 17)
O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona!
Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie
i fundamenty twoje na szafirach.
Uczynię blanki twych murów z rubinów,
bramy twoje z górskiego kryształu,
a z drogich kamieni - cały obwód twych murów.(...)
Wszelka broń ukuta na ciebie będzie bezskuteczna.
Potępisz wszelki język, który się zmierzy z tobą w sądzie.
Takie będzie dziedzictwo sług Pana
i nagroda ich słuszna ode Mnie -
wyrocznia Pana.
W tym kontekście, na zakończenie, pada zachęta do zaufania Bogu. Przytoczmy ją w całości (cały rozdział 55). Zdumiewające, jak jej mniejsze fragmenty wiele razy są wykorzystane w liturgii. Tekst czytania tej niedzieli – pogrubiony.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |