Oczyszczająca burza

Psalm dzisiejszej liturgii to przepiękna pieśń pochwalna na cześć Pana (a tytuł „Pan” zastępuje w Biblii święte imię Jahwe).

Wielkość i potęgę Pana psalmista maluje pełnymi napięcia scenami pędzącej burzy.

Żywioł rozpętał się nad morzem i pędzi ku górom Libanu i Sirionu. To tam rosną wspaniałe i nieprzebyte lasy cedrowe – ale potężne drzewa pod naporem wichury pryskają jak patyki. A burza pędzi dalej, aż po pustynię (tu warto sięgnąć do Biblii, by cały psalm przeczytać).

W liturgii zatrzymujemy się przy strofie przedstawiającej Pana jako Króla zasiadającego na tronie wznoszącym się nad wodami – od morza, po zlane ulewą góry, a nawet pustynię. I tu odnajdujemy treść dzisiejszego święta – Chrzest Pański.

Królem jest Jezus zstępujący w wody Jordanu, z nieba rozlega się królewski Głos Ojca. A gdzie burza i jej żywioły? Tym razem milczą. Musiały zamilknąć, bo ich potęga – aczkolwiek obrazująca moc Boga, jest tylko nikłym odblaskiem tejże mocy.

A prawdziwie potężną mocą okaże się Dobra Nowina, którą stojący pośród grzeszników w wodach Jordanu Jezus ogłosi światu. Powinna więc, jak burza, pędzić, niszcząc wszystko, co złe i brudne, by pokój ogarnął ludzi.

*

Psalm 29 (28).

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama