Sięgamy dziś do pełnego dynamizmu psalmu, który opiewa chwałę Bożą objawiającą się człowiekowi zarówno we wspaniałej przyrodzie, jak i w mądrości Bożego Prawa.
Wielka litera, bo termin ten ma w Biblii znaczenie szczególne.
Śpiewamy strofy ukazujące mądrość Prawa Pańskiego i jego siłę. Nam przyszło żyć w świecie, w którym prawo jest stanowione i odbierane jako zewnętrzny przymus, a im bardziej skuteczny siłą przemocy, tym lepiej. Tak działa nasze, ludzkie prawo.
Oczywiście – im bardziej przemawia mądrością postanowień, im lepiej wpisuje się w porządkowanie społecznej przestrzeni – tym lepiej.
Prawo Pańskie – a więc to, o którym śpiewa psalmista – inaczej. Jest doskonałe, pokrzepia duszę, uczy mądrości. Tej i takiej mądrości, która jest przystępna dla człowieka również prostego. Mądrości i postanowień, które radują serce i jak światło pozwalają wszystko zobaczyć, dostrzec, pojąć.
Owszem, jest mowa i o bojaźni – ale nie o strach wobec Boga chodzi, a o taką postawę, w której człowiek boi się niejako samego siebie – by nie sprzeniewierzył się dobru, prawdzie, najgłębszym zasadom, które sam uznaje za słuszne.
Komentarzem do takiego prawa jest Jezusowe Kazanie na Górze.
*
Rozważanie dotyczy psalmu 19 (18).