Umarł człowiek i co dalej?

18 kwietnia 2016 roku umarł człowiek. „I co z tego”? Ktoś zapyta „przecież codziennie ktoś umiera”. „Jednego mniej” - powie ktoś inny.

18 kwietnia 2016 roku wydawało się, że już nic nie będzie takie samo. Tego rodzaju stwierdzenia zazwyczaj są wypowiadane albo z nutą nostalgii, albo ze świadomością, że od tej chwili może być tylko gorzej. Pan Mieczysław, zwany przez tych, którzy go znali „Panem Mieciem” od miesiąca przebywał w szpitalu. Nie wiem z jakiego powodu, nie wiem nawet czy wcześniej chorował. Podczas naszych rozmów to zawsze ja (cierpiąca na biegunkę słowną) opowiadałam o sobie i nigdy nawet nie zapytałam: „a co u Pana słuchać, Panie Mieciu”?

18 kwietnia 2016 roku umarł Pan Mieciu. Wypowiedziane wtedy przeze mnie słowa: „nie będzie już tak, jak dawniej”, były pełne nadziei. Paradoks prawda? Dlatego, że fundamentem tej nadziei stała się śmierć. Ale przecież takie właśnie jest chrześcijaństwo. Bez śmierci Jezusa Chrystusa nie byłoby nadziei zmartwychwstania.

Po Zmartwychwstaniu Chrystus nie objawił się najpierw swoim uczniom, mimo iż przygotowywał ich do tego, że zostanie zabity, a trzeciego dnia powstanie z martwych (por. Mt 16, 21), więc kiedy zziajane kobiety przybiegają do Apostołów, aby im oznajmić, że Jezus żyje ci nie uwierzyli w «babskie gadanie» (por. Łk 24, 9-11). Uczniom słowa kobiet mogły wydawać się czymś nieprawdopodobnym, niemożliwym do wykonania, albo zbyt pięknym, aby mogły być prawdą. Przecież nam też zdarza się, że kiedy czytamy w Ewangelii o cudach, które czynił Jezus (por. J 6, 1-13) to wydają nam się one niemożliwe. Może dlatego, że nie wydarzają się w naszym życiu. „Owszem Jezus czynił cuda na kartach Ewangelii, ale w moim życiu nic się nie zmienia; w moim życiu żadne cuda się nie wydarzają” - myślisz sobie i nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Miałeś mnóstwo oczekiwań, planów i życiowych marzeń pielęgnowanych od dzieciństwa. Studia. Oceny. Praca. Zarobki. Mieszkanie. Rodzina. Z czasem jednak okazało się, że to, co budziło nadzieję, nie spełniało Twoich oczekiwań, a okazało się czymś nędznym i nie wartym dalszej uwagi. Twoje niespełnione ziemskie nadzieje «zamknęły» Cię na najważniejszą nadzieję, którą jest Zmartwychwstanie Chrystusa i Twoje życie z Nim.

Słysząc o Zmartwychwstaniu Chrystusa jesteśmy tak bardzo zawiedzeni życiowymi niepowodzeniami, rozgoryczeni sukcesami ludzi wokół nas, którym po prostu jest lepiej, że nawet, kiedy ktoś mówi nam o czym pozytywnym i pięknym, to uważamy, że zmyśla. Gdyby Jezus Chrystus dzisiaj pojawił się wśród nas możemy być pewni, że znalazłby zarówno zwolenników i naśladowców, jak i przeciwników, którzy doprowadziliby do Jego śmierci. I to nie dlatego, że chrześcijaństwo nieustannie jest poddawane próbie i zawodzi, ale dlatego, że jak pisał Gilberth Keith Chesterton, ocenione je jako trudne i pozostawiono niewypróbowane!

Gdy kobiety oznajmiły Apostołom, że Pan żyję, oni nie uwierzyli. Chrystus musiał stanąć pośród nich osobiście, aby ich wątpliwości zniknęły, aby ich niewiara zamieniła się w pewność (por. J 20, 19-20). Co by się stało, gdyby dziś stanął przed Tobą zmartwychwstały Chrystus i zapytał: „Czy Ty wierzysz, że umarłem za Ciebie a dziś prawdziwie żyję? Nikt nigdy nie umarł za Ciebie, abyś Ty mógł żyć, tylko Ja sam. Tak, oddałem swoje życie, ale oto Jestem. Uwierz mi!(por. Łk 24, 36-43)? „Jesteś Moim uczniem, słuchasz Moich słów, przecież zapowiadałem, że zmartwychwstanę, a ja zawsze dotrzymuje danego słowa, a mimo to zwątpiłeś? Chcę Cię posłać do innych ludzi. Do Twojej rodziny, przyjaciół, znajomych, do tych, z którymi pracujesz, abyś dawał o Mnie świadectwo, więc dlaczego nie uwierzyłeś w to, co Ci powiedziałem”? Ale tak, jak Jezus nie zrezygnował z uczniów tak i nie rezygnuje z Ciebie (por. Łk 24, 44-48). Apostołowie po tych wydarzeniach poszli głosić Ewangelię, nie obawiając się tego, co może o nich pomyśleć ateistyczny świat, ani ludzie, którzy myślą tylko o tym jak najwygodniej urządzić swoje życie, a nie o tym, w jaki sposób odczytać i pełnić wolę Boga.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg