Nasze życie i sprawy są jak komputery i smartfony.
1. Nie znieść, ale wypełnić. W tym stwierdzeniu Pan Jezus odpowiada na wciąż wracające pytanie o stosunek chrześcijaństwa do przepisów Prawa Starego Testamentu. Kluczem do zrozumienia jest użyty w Ewangelii czasownik plerosai. Tłumaczony, zresztą poprawnie, przez „wypełnić”, nie wyczerpuje jednak pełnego pola znaczeniowego greckiego oryginału. Plerosai ma bowiem oprócz sensu „sprostać wymogom”, czyli „wypełnić”, znaczenie szersze: „udoskonalić” i „uzupełnić”. Chrystusowe pouczenia z dzisiejszego fragmentu Kazania na Górze pokazują, jak starotestamentowe zapisy, często skupiające się tylko na zewnętrznej sferze obowiązków, zostają uzupełnione przez przestrzeń intencji. W tej logice nie wystarczy „nie cudzołożyć”. Zadaniem ucznia jest powstrzymanie się od pożądliwych spojrzeń. „Nie zabijaj” to fundament, kluczem udoskonalającym jest powstrzymanie się od gniewu i obelżywych słów.
2. Ważne w Chrystusowym nauczaniu jest zaakcentowanie aktu ludzkiej woli. Nie chodzi Mu tylko o przepis, który człowiekowi narzuca się z zewnątrz siłą prawa, ale o to, by człowiek chciał przyjąć go aktem wolnej woli. Wraca tu jakoś duch tego, o czym w dzisiejszym pierwszym czytaniu poucza Mądrość Syracha: „Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania (…). [Pan Bóg] Położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz, wyciągniesz rękę”.
3. „Ani jedna jota, ani jedna kreska”. Pan Jezus deklaruje, że w przepisach Prawa nie chce zmieniać nawet najmniejszego detalu. Tę zasadę dopełnia pouczeniem: „Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim”. Takiej zasadzie staje na przekór obecna dziś częsta zasada: „Nie wchodźmy w szczegóły, szukajmy istoty sprawy”. Ale nasze życie i sprawy są jak komputery i smartfony. Mała aplikacja czy mały program mają znaczenie i rzutują na sprawne działanie całego urządzenia. Pominięcia detali przynoszą w efekcie to, że coś wciąż się zawiesza, blokuje, a czasem przekierowuje poprawne i oczekiwane działanie systemu na sprawy poboczne i błędne. Życie ludzkie w sferze zasad także działa w ten sposób. Ważna jest każda jota i każda kreska.
4. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie”. Chodzi o prawdę i prawdomówność. W dzisiejszym ponowoczesnym świecie, gdzie nic nie jest trwale zdefiniowane (co prowadzi w efekcie do półprawd i nieostrości pojęć), ta zasada wyjątkowo trąci nienowoczesnością. Jakąś ważną podpowiedź niesie hebrajskie pojęcie prawdy. Słowo to brzmi emet. Jeśli prawda jest jakąś całością, to zabranie z niej choćby najmniejszej cząstki rodzi określone skutki. Gdy z hebrajskiego emet zabierzemy pierwszą literę, alef, zostają dwie spółgłoski – „m” i „t”. Obie tworzą zupełnie inny rzeczownik: mot a ten znaczy „śmierć”, która przecież jakoś „od Złego pochodzi”.