„Wyniki badań wykazują,że picie ośmiu szklanek wody dziennie nawilża skórę i oczyszcza organizm”. Jeśli myślisz,że to fragment z poradnika dla kobiet, to... prawie masz rację.
Następne zdanie: „Jezus jest wodą życia. Pij tę wodę, by zachować wieczną młodość”. Kolejne tanie duszpasterstwo? Takie miałem początkowo wrażenie przy lekturze magazynu piękna wewnętrznego „Nowa Ty”, czyli… Nowego Testamentu dla młodych kobiet.
Wszyscy w redakcji rzucili się na to zjawisko. Błyszcząca okładka, na niej trzy uśmiechnięte kobiety z białymi zębami i „zajawki” artykułów – w stylu popularnych pism kobiecych. Zaczyna się tradycyjnie: „Tajemnice piękna, o których dotąd nie słyszałaś”. Intrygująco: „Czy umawiasz się z właściwym chłopakiem?”. Coraz bardziej niepokojąco: „Ponad 100 pomysłów zastosowania osobistej wiary”. No i już przesadzili: „Radykalna wiara – o co tak naprawdę chodzi w Biblii?”.
W środku – totalne zaskoczenie: na blisko 400 stronach tekst Nowego Testamentu, w przekładzie ks. Remigiusza Popowskiego SDB. Zamiast notki wstępnej redaktor prowadzącej – wprowadzenie abpa Życińskiego. Co jest grane? O taki efekt zapewne chodziło wydawcy. Oficyna Wydawnicza „Vocatio” zdecydowała się przełożyć na polski popularny w amerykańskich środowiskach chrześcijańskich magazyn. Wszystkie strony zawierające tekst Pisma Świętego przeplatane są ramkami z przełożeniem Słowa na codzienne sprawy. Co chwila pojawia się jakiś quiz, test, porada. Do tego dołączony jest nietypowy kalendarz, z propozycją zrobienia czegoś dobrego i pożytecznego.
Miałem mieszane uczucia, przeglądając kolejne strony nietypowej Biblii. Rozumiem intencje autorów: chęć dotarcia ze Słowem Bożym do młodzieży, która być może nigdy do niego nie sięgnie w tradycyjnej formie. Oczywiste jest, że trzeba szukać ciągle nowych form przekazywania prawd wiary. Wiele znajomych zadeklarowało już, że kupią coś takiego dla swoich córek. Inna osoba zwróciła mi jednak uwagę, że za dużo tu trochę sztucznego podejścia do wiary.
Te uśmiechy i prosta recepta na promieniowanie wewnętrznym pięknem. Jest jednak wiele fragmentów, które mogą być naprawdę pomocne w rozwijaniu osobowości i wiary młodych ludzi. Rozważania biblijne, porady mogą wprowadzić młodzież w przestrzeń wartości, z którymi być może nie mieliby szansy się zapoznać. Nie ma co stawiać granic działaniu Ducha Świętego. Jeśli przez to choć jedna osoba poczuje, że jest bliżej Boga, niż myślała, to znaczy, że warto.
za: Gość Niedzielny 15/2007