Wywiad z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, ekspertem Synodu Biskupów
Radio Watykańskie - Księże Profesorze, Synod dobiega końca, co teraz dzieje się w auli synodalnej?
Ks. prof. W. Chrostowski: W piątek do południa odczytana została druga wersja orędzia, które Synod kieruje na zakończenie swoich obrad. Zamyka ono w pewnym sensie prace synodalne i jednocześnie otwiera to, co stoi przed Kościołem po zakończeniu Synodu. Wyznacza pewne kierunki w dalszym upowszechnianiu, poznawaniu, zgłębianiu, przyswajaniu i przeżywaniu Słowa Bożego.
Radio Watykańskie - No właśnie, mówimy o wnioskach, co powinno się zmienić w Kościele po tym Synodzie?
Ks. prof. W. Chrostowski: Orędzie ma charakter bardzo uroczysty. Jeżeli chodzi o konkretne sugestie, to znajdą się one w dokumencie przygotowanym dla Ojca Świętego Benedykta XVI. Ten dokument będzie głosowany w sobotę. Przedstawiony zostanie Ojcu Świętemu nie tyle do zatwierdzenia, ile raczej jako punkt wyjścia do refleksji, która znajdzie się w adhortacji posynodalnej Benedykta XVI.
Radio Watykańskie - Kiedy słucha się wystąpień synodalnych, często można odnieść wrażenie, że mówi się o sprawach oczywistych, czyli że trzeba częściej czytać Pismo Święte, że homilie mają być lepsze itd. Czy żeby to usłyszeć, trzeba było zwoływać Synod?
Ks. prof. W. Chrostowski: Myślę, że tak. Sprawy proste są najważniejsze. Czasami wydaje nam się, że to, o czym mówimy jest takie zwyczajne, ale właśnie w zwyczajności jest ten swoisty cud odradzania się Kościoła i w tym przypadku jest to nowy punkt wyjścia dla wiosny biblijnej w Kościele katolickim na progu XXI wieku. Orędzie, które biskupi przygotowują mówi o sprawach zwyczajnych. Dzieli się na cztery części. Ukazuje Pismo Święte jako głos Boga skierowany do nas; jako obraz i wizerunek, który znalazł swoje szczególne odbicie w Jezusie Chrystusie; ukazuje Kościół jako dom Pisma Świętego; natomiast czwartym obrazem są ulice, które stanowią punkt oparcia dla misji, upowszechniania i poznawania Pisma Świętego w świecie. Wszystko to jest proste: głos, obraz, dom, ulice. Ale właśnie zebranie tych wszystkich symboli w jedno i wskazanie, że Pismo Święte ma zawsze coś do powiedzenia człowiekowi każdego pokolenia – podawanie tej prostej prawdy jest bardzo ważne. Dzisiaj abp Gianfranco Ravasi powiedział piękne zdanie, mianowicie, że czytanie Pisma Świętego przypomina czytanie listu od ukochanej osoby. Należy to czynić z miłością, ale żeby tak było, należy ukochać Tego, który jest autorem Pisma Świętego, czyli Boga. Znów prawda jest bardzo prosta, ale właśnie w tej prostocie odnajdujemy głębię, którą powinniśmy podjąć i urzeczywistniać.
Radio Watykańskie - Na tym Synodzie jest Ksiądz Profesor przedstawicielem środowiska naukowego: biblistów, teologów. Czy teolodzy i bibliści czegoś na tym Synodzie mogli się nauczyć?
Ks. prof. W. Chrostowski: Bardzo wiele. Przede wszystkim mogliśmy zobaczyć, jak konieczne jest pastoralne, duszpasterskie ukierunkowanie pracy egzegetycznej i teologicznej. Wydaje się, że egzegeza i teologia biblijna mają przede wszystkim charakter akademicki. Są rozwijane na wydziałach teologicznych, w wyższych seminariach duchownych. Studenci teologii i alumni seminariów duchownych otrzymują ogromną wiedzę co do narzędzi, którymi posługuje się tzw. egzegeza historyczno-krytyczna. Synod przypomina, że celem poznawania i interpretacji Pisma Świętego jest budowanie Kościoła, a dzieje się to przez budowanie jedności z Jezusem Chrystusem. Dlatego na kartach Biblii, w obu jej częściach, Starym i Nowym Testamencie, trzeba rozpoznawać obecność i głos Jezusa Chrystusa. Stąd egzegeza w Kościele katolickim, także ta uprawiana przez naukowców, musi być zdecydowanie bardziej ukierunkowana teologicznie. Obok warstwy historycznej musi mieć także warstwę duchową, religijną. Przypomnienie tego prostego faktu stanowi jedno z wielkich osiągnięć obecnego Synodu i z całą pewnością wypracowane tu konkretne rozstrzygnięcia staną się podstawą dalszej refleksji egzegetów i teologów.
Radio Watykańskie - Czy czegoś Księdzu Profesorowi zabrakło na tym Synodzie? Czy pozostał jakiś niedosyt?
Ks. prof. W. Chrostowski: To, czego mi osobiście brakuje, to wyraźniejsze wskazanie na relacje pomiędzy Starym a Nowym Testamentem, a także głębsze wyjaśnienie tego, na czym polega wyjątkowość i powszechność dzieła zbawczego Jezusa Chrystusa. Jest to szczególnie ważne w konfrontacji i dialogu z innymi religiami. W szczególny sposób z tymi religiami, które określają się jako religie Księgi, czyli z judaizmem i z islamem. Myślę, że bardzo pilnym zadaniem Kościoła katolickiego jest wypracowanie głębokiej, posoborowej, a teraz już można powiedzieć także posynodalnej, chrześcijańskiej teologii judaizmu.
«« | « |
1
| » | »»