Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Tekst ten został zamieszczony jako wstęp do polemiki "Czy w Biblii są jakieś pozostałości politeizmu?". Wyodrębnienie go jako osobnego artykułu pochodzi od redakcji.
Trochę ubolewam, że jak dotąd nie ma wielu chętnych do polemiki z serwisem racjonalistycznym. Na pewno jest wielu mądrzejszych ode mnie i o wiele bardziej doświadczonych w zakresie niełatwej przecież dla nikogo teologii chrześcijańskiej. Mam nadzieję, że z czasem również i inni zostaną zachęceni przez niniejszy cykl i dołączą się do niniejszej polemiki, bowiem serwis Agnosiewicza, choć (poza zaledwie kilkoma artykułami) generalnie nie prezentuje poziomu najwyższych lotów, jest jednak chyba w tej chwili najlepszym z tego rodzaju serwisów w polskim, wciąż raczkującym necie, gdzie podobnych stron tworzonych przez wolnomyślicieli jest bardzo niewiele (i są ponadto na gorszym poziomie), często też upadają z braku chętnych na regularne i profesjonalne pisanie polemik z chrześcijaństwem (w Polsce nie jest aktualnie w modzie to, co jest modne choćby w zachodniej Europie, tzn. racjonalistyczna polemika z chrześcijaństwem). Poza tym Agnosiewicz prawie zawsze prezentuje zarzuty, że tak powiem, klasyczne, istniejące już od dawna, a przez to często spotykane (choćby na listach dyskusyjnych w polskim Internecie), co pozwala uczynić niniejszą polemikę pożyteczną dla tych, którzy z takimi zarzutami już się zetknęli wcześniej i będą się na nie natykać, przejawiając zarazem zainteresowanie w poszukiwaniu ewentualnej riposty na takie zarzuty. Nie będzie to więc polemika tylko pomiędzy pewnymi dwoma ekscentrykami, ale raczej polemika pomiędzy pewnymi zagadnieniami, w sprawie których ja i autorzy ze strony „Racjonalista” zajmujemy tylko pewne stanowiska.
Zatem zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z poniższą polemiką, w której będę się starał ukazać, że dokonywane przez racjonalistów interpretacje pewnych kwestii biblijnych nie są wcale takie oczywiste i bezsporne, jak to się im wydaje, bowiem wiele rzeczy można wyjaśnić z powodzeniem inaczej, wykazując ponadto, jak bezzasadne jest często ich rozumowanie. Często przemilczają oni coś istotnego i obraz wielu spraw, jakie oni prezentują, staje się przez to jawnie odmienny i z tego powodu fałszywy.
Być może moja niniejsza polemika da do myślenia ludziom o niskim poziomie asertywności, ludziom chwiejnym, którzy są szczególnie podatni na to, co gdzieś przeczytają i zobaczą, biorąc to często bez zastanowienia za prawdę bezdyskusyjną. Być może dzięki temu ludzie tacy będą mogli w przyszłości nie bezkrytycznie spojrzeć na to, jak próbują dyrygować nimi tacy jak Agnosiewicz, którzy za pomocą różnych presji i często w sposób agresywny wymuszają swój sposób rozumienia czegoś jako „najlepszy”, „bezsporny”, „racjonalny”, „nowoczesny”, „postępowy i światły”, itd. Prawie zawsze jednak okazuje się po bliższym wejrzeniu w zagadnienie, że ich rozumowanie jest zwyczajnie bezzasadne i naciągane. I o ile zawsze można się zaprzeć nogami i rękami i stać się totalnym sceptykiem, mówiąc, że czyjaś argumentacja mnie nie przekonuje, to nie martwi mnie to. Ja bowiem chcę ukazać w tej polemice przede wszystkim to, że interpretacja w wykonaniu Agnosiewicza wcale nie musi być bardziej bezsporna niż cokolwiek innego, wręcz przeciwnie, nie istnieje kryterium ani powód, dla jakiego miałaby ona akurat lepiej wyjaśniać wiele spraw.
Oczywiście nie jestem aż tak naiwny, żeby spodziewać się, że sam Agnosiewicz zgodzi się z tym, co napiszę. Straciłby wtedy bowiem twarz. Z doświadczenia wiem, że dyskusje z takimi jak Agnosiewicz ocierają się o groteskę. Tego typu „krytycy” Biblii rozumują skrajnie nieobiektywnie, bowiem często wpierw podług swoich naturalistycznych koncepcji rozwoju Objawienia wymyślają sobie jakąś tezę na temat chrześcijaństwa, następnie próbują ją już tylko „uzasadnić” za pomocą wybiórczo dobieranych wersów z Biblii. Te zaś fragmenty Biblii, które im nie pasują do ich wcześniej wymyślonej tezy, dyskredytują buńczucznie, określając je mianem „późniejszych dodatków”, „fałszerstw i dopisków kopistów” itp., wyszukując w tym celu byle preteksty typu: „wspomina o tym tylko jedna Ewangelia” albo „nie wspomina o tym najstarsza Ewangelia” czy „nie wspomina o tym Paweł w swych listach” itd. Jednocześnie ci sami ludzie popadają w niekonsekwencję, kiedy często do swych tez również wykorzystują teksty Biblii, i w tym momencie można im zarzucić to samo, czyli że prezentowane przez nich argumenty oparte na tekstach NT znajdują się tylko w jednej Ewangelii lub że nie znajdują się w najstarszej Ewangelii, albo nie wspomina o tym św. Paweł w swych listach itd., itp. W tego typu niekonsekwencje popada właśnie Agnosiewicz w swych rozumowaniach, co często będę starał się w sposób szczególny akcentować w zapowiadanych polemikach. W ogóle proponuję zwracać szczególną uwagę na tego typu niekonsekwencje w podejściu racjonalistów do tekstu Biblii. Spotykałem się z tym często, więc może jest to jakaś ogólna tendencja.
Zainteresowanym niniejszą polemiką zalecam, aby wejrzeli głównie w merytoryczne kwestie, samemu wydając osąd, co jest słuszne, a co nie, będąc ponad wszelkiego rodzaju dyktowanymi emocjami osądami samych dyskutantów (co niestety jest nie do uniknięcia w takich dyskusjach). Kończąc już ten być może przydługi wstęp, nadmienię jeszcze tylko, że szczególnie zachęcam do zwracania uwagi na przypisy, jakie podaję w tekście. Niosą one wiele dodatkowej i istotnej informacji w niniejszych sporach, informacji, dla której nie znalazło się niestety miejsce w tekście, ze względu na ciąg wywodów tej i następnych polemik z Agnosiewiczem, co wcale nie znaczy, że informacje te są bez znaczenia. Wręcz przeciwnie. Przechodzę zatem do polemiki.
Jan Lewandowski
----------------------------------------------------------
P R Z Y P I S Y
[1] Por. np. B. Motyl, Katolickie wartości Europy (4). Inkwizycja polska,, „Fakty i Mity” nr 43 (190) z 24-30 października 2003 r., s. 13; M. Agnosiewicz, Rozum przede wszystkim (2). Bracia polscy w XX wieku, „Fakty i Mity” nr 4 (99) z 25-31 stycznia 2002 r., s. 11.
[2] Por. http://www.geocities.com/jarkowi/.
[3] Por. Apologia Biblii :.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |