Jej wygląd trudno sobie wyobrazić. Ale też nie o wygląd Janowi chodzi, ale o jej tożsamość.
Potomek Niewiasty – Chrystus zwyciężył, Niewiasta – Kościół jest bezpieczna, jak bezpieczni są ci wszyscy, którzy zwycięsko przeszli na tej ziemi czas próby. Pokonany Smok – szatan, diabeł – nic nie może już im zrobić. Ciągle jednak może jeszcze mocno uderzyć w tych, którzy żyjąc tu, na ziemi, są tej próbie poddawani. Zwłaszcza, że zraniony klęską świadom jest, że mało ma czasu. To w największym skrócie treść wizji z 12 rozdziału Apokalipsy, o których mowa była w trzech poprzednich odcinkach tego cyklu. „I rozgniewał się Smok na Niewiastę – usłyszeliśmy w ostatnich słowach tego rozdziału – i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. I stanął na piasku morza”. Co dalej? Otwórzmy Księgę Apokalipsy na trzynastym jej rozdziale.
I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza,
mającą dziesięć rogów i siedem głów,
a na rogach jej dziesięć diademów,
a na jej głowach imiona bluźniercze.
Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery,
łapy jej - jakby niedźwiedzia,
paszcza jej - jakby paszcza lwa.
Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę.
Siedmiogłowa, rogata i z diademami
Bestia? Czy to ta sama, o które mowa już było w opowieści 11 rozdziału o dwóch świadkach, których zabiła właśnie bestia wychodząca z czeluści? Brak bliższej charakterystyki nie pozwala na proste porównania dotyczące wyglądu. Kryje się jednak za jedną i drugą ta sama rzeczywistość. Jaka? Cierpliwości :)
Dlaczego Bestia wychodzi akurat z morza? W Biblii morze bywa przedstawiane jako siedziba zła. Bywa, bo nie zawsze, gdy mowa o morzu, mamy do czynienia z symbolem. Ale np. gdy Jezus ucisza burzę na Jeziorze Galilejskim (zwanym też w z racji swojej wielkości Morzem Galilejskim) mówiąc – w relacji Marka – „Milcz! Ucisz się!” używa greckich słów, które w innych okolicznościach używane są... przy egzorcyzmach. Nie chodzi więc tylko o to, że ma On władzę nad siłami natury, ale, biorąc pod uwagę znaczenie symbolu morza, także nad potęgą szatana. Podobnie można rozumieć scenę, gdy Jezus chodzi po jeziorze... Bestia wychodząca z morza znaczy więc tyle samo, co Bestia wychodząca z piekła.
Dziesięć rogów? Siedem głów? Dokładnie tyle rogów i głów miał opisany w poprzednim rozdziale Smok (12,3). Są więc podobni. Różnią ich diademy. Smok miał ich siedem, Bestia ma dziesięć. I umieszczone są na rogach Bestii, nie na głowach. Znaczenie? Przypomnijmy: rogi to symbol władzy, pozycji, znaczenia, siły. Diadem zaś jest symbolem władzy królewskiej. Ogólna wymowa? Ta Bestia ma wielką władzę. Ale nie absolutną. I mniejszą niż Smok. Dlaczego skoro ma diademów aż dziesięć, a Smok miał tylko siedem? Symbolika liczb. Siedem to w Biblii symbol doskonałości. A dziesięć wyraża pewną jednak niedoskonałość, to liczba człowieka – jak jego dziesięć palców u rąk. Do pełni – symbolizowanej w Biblii przez liczbę dwanaście – trochę mu brakuje. Jest więc Bestia podobna do Smoka, jest pod pewnym względem doskonała (7 głów), ma wielką władzę, ale jednak nieco mniejszą niż on. Nie mówiąc już o tym, że nie dorównuje Bogu, który jest pod każdym względem doskonały, największy i najpotężniejszy.
Warto w tym miejscu zwrócić jeszcze uwagę na symbolikę owych rogów. Z nieco podobną wizją mamy do czynienia w starotestamentalnej Księdze Daniela. W jego wizji czwarta bestia też miała dziesięć rogów, aż do chwili, gdy wyrósł między nimi róg jedenasty i z tego powodu trzy pierwsze zostały wyrwane (Dn 7). Owymi rogami są wrogie Bogu pogańskie królestwa; a ów kolejny róg, to królestwo, które zakończy istnienie trzech innych. Owych dziesięć rogów Bestii z Apokalipsy przywodzi więc na myśl, że w tym wypadku też chodzi o różne wrogie Bogu królestwa ziemskie. To pierwsza wskazówka dotycząca tożsamości Bestii: tak, chodzi o ziemskie potęgi, państwa, królestwa, cesarstwa imperia – jak by ich jeszcze inaczej nazwać – które są na usługach Smoka. Intuicja ta potwierdzona ale i doprecyzowana zostanie, łącznie z wyjaśnieniem co symbolizuje siedem głów, w 17 rozdziale Apokalipsy. Ale nie wyprzedzajmy jej narracji. Za to dalszy opis Bestii jeszcze wyraźniej wskazuje, ze chodzi o państwo, państwa, z jego/ich władzą.
Przeciw Bogu
Jak rozumieć to stwierdzenie Jana, że „na głowach Bestii wypisane są imiona bluźniercze”? To nawiązanie do faktu deifikowania rzymskich władców. Niektórych już za życia. Stawiano im świątynie i budowano ołtarze, na których składano im ofiary jako bogom. W Azji Mniejszej, w której żył po opuszczeniu Ziemi Izraela św. Jan, zjawisko to było ponoć szczególnie mocne. Czy sami cesarze w to wierzyli? Trudno powiedzieć. Jedni, np. Oktawian August, przyjmowali przejawy takiego kultu ostrożnie – pewnie nie chcąc gorliwych poddanych jakąś bardziej obcesową reakcją do siebie zrazić. Inni – między innymi Kaligula, Neron, Domicjan – chętniej; wręcz domagali się dla siebie boskiej czci. Czy był to wyraz ich chorej pychy czy sposób na wzmocnienie pozycji w państwie, trudno ocenić. W każdym razie już za życia przyjmowali takie tytuły „Pan”, „Zbawiciel”, „Syn Boży”. Dla chrześcijan uznawanie ludzi za bogów jest jednak bluźnierstwem. Bo jest tylko jeden Bóg i Pan – ten w niebie. Jan w Apokalipsie to parę razy podkreśla. Ot, gdy w wizji wstępnej mówi o Jezusie jako „Władcy królów ziemi” (1,5) czy, przy innej okazji, mówiąc o Nim, że jest „Panem panów i Królem królów” (Ap 17, 14). Podobnie nazywa też Jezusa święty Paweł: „błogosławiony i jedyny Władca, Król królujących i Pan panujących” (1 Tm 6,14). Dla chrześcijan żadna władza nie może uzurpować sobie bycia Bogiem. Ważne także dziś, gdy różni władcy, także ci wybrani demokratycznie, próbują odgrywać rolę Boga, decydując o tym, co dobre, a co złe. Albo gdy w roli Boga obsadzana jest opinia publiczna. Znamienne, że właśnie odmowa uczestnictwa w kulcie cesarzy była jedną z głównych przyczyn prześladowania pierwszych chrześcijan w Imperium Rzymskim...
Nie do wyobrażenia
Kończy zaś Jan opis Bestii stwierdzeniem, że „podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza jej – jakby paszcza lwa”. Czyli jest przerażająca, niebezpieczna, groźna – chciał najpewniej powiedzieć Jan. Może zranić, może nawet zabić. Jest to jednak jednocześnie nawiązanie do wizji z Księgi Daniela (7,1nn). Trzy pierwsze spośród czterech bestii w tej wizji – też wychodzące z wody – podobne były do lwa, niedźwiedzia i pantery (w tej kolejności). Tam, jak wyjaśniono Danielowi, oznaczały one królów, królestwa pod ich panowaniem. Jezus, objawiający Janowi „co musi się stać” chce więc zapewne za pomocą tego znaku jeszcze raz podsunąć czytającym Apokalipsę myśl, że Bestia z tej wizji to też król, królestwo, państwo. I temu państwu – jak czytamy dalej – Smok daje „swą moc, swój tron i wielką władzę”. Zauważmy: Jezus, kuszony na pustyni przez diabła podobną wizją odmówił oddania mu pokłonu. Żądni władzy przywódcy nie liczących się z Bogiem państw nie odmawiają, kłaniają się, bo władza ponad wszystko...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |