Kapcie czy miecz?! Wybieraj!

Spróbujemy przedstawić tutaj pewne sprawy dotyczące modlitwy w świetle kilku wątpliwości, które czasem słyszę z ust „facetów” tych młodszych i tych starszych, a które tyczą się modlitwy lub jej braku w duchowym życiu mężczyzny.

Ciepłe kapcie, albo zbroja Boża

„W końcu bądźcie mocni w Panu Jego potężną siłą. Włóżcie pełną zbroję Bożą, abyście zdołali przeciwstawić się zasadzkom diabła.” (Ef 6,10-11) Kiedy otworzymy oczy na duchową rzeczywistość wojny sił światła i ciemności, pierwszą decyzją, jaką przychodzi nam podjąć jest decyzja o wybraniu strony, do której dołączam. Jeśli więc dołączę do armii światłości, powinienem wziąć do serca słowa św. Pawła i przygotować się dobrze do bitwy, bo stanę do walki z trudnym i podstępnym przeciwnikiem. Niestety coraz częściej widać dziś w Kościele brak „zapału do walki” – chrześcijanin woli ciepłe kapcie i wygodny fotelik. Spowiedź przed Wielkanocą, „wizyta Kościoła” z okazji Bierzmowania, Chrzcin i ślubu kolegi, a dla gorliwszych: niedzielna Msza Święta i to też nie zawsze… Tacy „Boży wojownicy” to wstyd dla Armii Pana… Takich „wojowników” Szatan nawet nie trąca, bo nie stanowią dla niego żadnego zagrożenia! A może to właśnie - taka duchowa obojętność, jest tym, co „śniętym rycerzom” najbardziej odpowiada?! W końcu jednak przekonają się i oni, że w tej walce trzeba się określić, bo niezdecydowani to pierwsze ofiary każdej bitwy!

Jeśli wiec zechcesz podjąć wyzwanie i stanąć do walki u boku Chrystusa, św. Paweł ma dla Ciebie dobrą „instrukcję” i świadectwo zaprawionego w boju wojownika Pana. „Dlatego nałóżcie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły mogli stawić opór i ostali się dzięki pokonaniu wszelkich przeszkód. Stańcie więc i przepaszcie wasze biodra prawdą, załóżcie pancerz sprawiedliwości, a na nogi włóżcie gotowość głoszenia dobrej nowiny pokoju. Zawsze miejcie tarczę wiary, dzięki której będziecie mogli gasić wszelkie ogniste pociski Złego. Przyjmijcie też hełm zbawienia oraz miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.” (Ef 6,13-17) Ten szczegółowy opis ekwipunku wojownika przypomina nam, jakie wartości liczą się w duchowej walce i jakie są niezbędne do tego, by być gotowym na odparcie ataku wroga.

Śpiący rycerze na pożarcie lwu!

Po tym fragmencie następuje pełne mocy napomnienie św. Pawła, o którym każdy wojownik musi pamiętać: „Przy każdej okazji módlcie się w Duchu, zanosząc prośby i błagania. W tym celu wytrwale czuwajcie na modlitwie […]” (Ef 6,18) Modlitwa jest przygotowaniem do walki, ale równocześnie staje się jej czynnym elementem. Św. Paweł, poprzez nakaz czuwania, pokazuje, że wróg nie śpi, ale jak to mówi dobitnie św. Piotr, czai się w ukryciu gotowy do ataku. „Czuwajcie! Wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak ryczący lew i szuka, kogo by pożreć.” (1P 5,8) Ten nakaz czuwania staje się też przypomnieniem, że nie walczymy sami! Walczymy w Armii, gdzie Bóg jest pierwszym i największym wojownikiem. Z wielką mocą opisuje to Księga Mądrości: „Zazdrosną miłość przywdzieje jak zbroję, całe stworzenie przysposobi do boju, by ukarać wrogów. Prawością okryje się jak pancerzem, hełmem będzie mu sprawiedliwość. Niezwyciężoną świętość uczyni swoją tarczą, nieubłagany gniew jak miecz wyostrzy. U Jego boku cały kosmos wyruszy w bój przeciw głupocie.” (Mdr 5,17-20) Czuwanie na modlitwie jest więc czuwaniem przy Panu, który prowadzi swoich wojowników… Gdzie znajdziemy lepszą pomoc, wsparcie w duchowej walce przeciwko siłom, które nieobliczalnie nas przewyższają?!
Czuwanie na modlitwie przypomina nam dobrze znaną scenę z Ogrodu Getsemani, gdzie Jezus mówi do Piotra: „Nie mieliście tyle siły, aby jedną godzinę czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch wprawdzie gorliwy, ale ciało słabe.” (Mt 26,40-41) Jezus widzi w czuwaniu i modlitwie ważny środek, by oprzeć się pokusie. Wojownicy Pana zasypiają znużeni oczekiwaniem walki – wielkiej otwartej bitwy światłości z ciemnością… Ta walka nastąpi, tymczasem Szatan działa bardzo podstępnie: bardziej od otwartego konfliktu, w którym dobrze wie, że nie jemu należy się ostateczne zwycięstwo, woli partyzantkę, walkę na tyłach, podstępne „usypianie” tych, którzy powinni czuwać!

Bądź zimny albo gorący

O modlitwie można mówić jeszcze wiele… Jedno jest pewne: nie jest to łatwa sprawa, ale duchowa walka, w której uczestniczysz wymaga czuwania i ofiary. Nagroda zwycięstwa z pewnością przewyższy wszystkie twoje oczekiwania! Bóg oczekuje od ciebie jasnego i konkretnego wyboru, stanięcia do walki po jednej lub po drugiej stronie. Jak na mężczyznę przystało, podejmij więc konsekwencje swojego wyboru, tak byś nie usłyszał: „Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust.” (Ap 3,15-16) Mądry wojownik zawsze przed podjęciem walki ocenia swoje siły, podejmuje przygotowania, przechodzi poważny trening ciała i ducha. Mądry wojownik wie, że rozstrzygnięcie bitwy dokonuje się już przed pierwszym cięciem miecza. Mądry chrześcijanin czyni podobnie: duchowa walka wymaga przygotowania i ciągłych ćwiczeń; wymaga zapału, ale i wytrwania! Duchowa walka wymaga rozpalonego serca, na wzór porządnego ogniska, a nie stogu siana, który płonie kilka sekund… Stąd modlitwa, która podtrzymuje żar walki i rozpala gotowość do czuwania i bycia gotowym w każdym czasie…

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama