III Kongres Słowa Bożego

Kongres Słowa Bożego trwał od 7 do 8 czerwca 2002 r. Jak w poprzednich latach, dzięki gościnności ks. proboszcza Bernarda Mroncza, w kościele Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Gliwicach. Oragnizatorami Kongresu były Szkoła Nowej Ewangelizacji, Centrum Formacyjno-Modlitewne Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń Diecezji Gliwickiej i Godzina Biblijna - Szkoła Słowa Bożego.

"Myśmy poznali" - mówi w imieniu apostołów św. Jan. A wy?
My - pokolenie pierwszych chrześcijan narażone na rzymską ekspansję i obce, greckie wpływy, poznaliśmy miłość prawdziwą - Boga. Rozpoznanie miłości stało się początkiem naszej wielkiej historii. Nikt pewnie nigdy by o nas nie usłyszał, gdyby nie nasza relacja z Miłością. Właściwie to ona nas zrodziła. Byliśmy nikim, płodem poronionym. Ale poznając, zostaliśmy ukształtowani i zrodzeni dla nowego świata. Dziś wiemy, że najpierw, przed wszystkim, sami zostaliśmy poznani. Uwierzyliśmy więc miłości i zaczęliśmy pisać biografię Kościoła. A wy?

My - pokolenie wchodzące w trzecie tysiąclecie, narażone na ekspansję pieniądza i obce wpływy poganiejącej Europy chcemy się nie tylko przyglądać nowotestamentalnym bohaterom w ich zmaganiach o wiarę i świętość, ale sami zanurzyć się w odwiecznej miłości i wystąpić w dobrych zawodach. Nikt przecież z nas nie jest zainteresowany takim Bogiem, który jest opisywany jedynie za pomocą jakichś mglistych i nieprzekonujących pojęć.

Dlatego właśnie Kongres Słowa Bożego był jak poszukiwanie światła i mocy.
Światła - by zrozumieć wolę bożą, mocy - aby ją wypełnić. Nie był jedynie sesją naukową rozkładającą wersety Biblii na części pierwsze, lecz zaproszeniem do doświadczenia. Pierwszego dnia - do stawania się coraz bardziej świadomie uczniem Jezusa; drugiego - do pogłębionego poznawania bożego działania w naszym życiu.

W piątek, po dwóch nauczaniach Jacka Dudzica mogliśmy w czasie Eucharystii i spotkania uwielbieniowego dziękować Bogu, za powołanie nas do grona uczniów oraz błogosławić w tym, jak kształtuje nas w swojej szkole Słowa. Prosiliśmy też o trwałe owoce przynależności do Mistrza - pogłębione życie duchowe, realizację słów Jezusa na co dzień, przemieniony charakter, gorliwość w głoszeniu Dobrej Nowiny.

W sobotę dzięki słowom ks. prof. Antoniego Troniny mieliśmy okazję prześledzić proces objawiania się Boga w starym i nowym Przymierzu i od razu odnosić to do siebie, w modlitwie zapraszając Boga, który działa w historii naszego życia. Dla jednych była to prośba o uzdrowienie zranień z przeszłości, dla innych wielbienie Jezusa przeprowadzającego bezpiecznie przez najbardziej nawet dramatyczne chwile. Poznawanie Boga w sobie i innych a co za tym idzie akceptacja siebie i bliźnich wybrzmiała w katechezie Tomasza Kośka i prowadzonej po niej modlitwie.

Nieocenionym wkładem w Kongres były słowa obu naszych księży biskupów Jana Wieczorka i Gerarda Kusza. Ich zachęty do coraz gorliwszego pochylania się nad Słowem Bożym pozostaną zapewne głęboko w sercach, jako ojcowska wskazówka. Dla wszystkich sama obecność pasterzy diecezji, dzielących się tak ciepło swoimi troskami i pragnieniami, stawała się znakiem autentycznej jedności i pełni Kościoła.

Czymś wyjątkowym był zorganizowany na zakończenie Kongresu koncert zespołu New Life M.
Okazało się, ku wielkiej naszej (organizatorów) radości, że profesjonalizm nie przeszkadza modlitwie, a modlitwa szczerze wypływa wraz z wykształconym pięknie głosem. Repertuar i sposób wykonania trafiał zwłaszcza do ludzi młodych. (Co jest wartym do odnotowania szczegółem w kontekście poszukiwań płaszczyzn, na których Kościół mógłby dotrzeć i porozumieć się z wchodzącymi w dorosłe życie rocznikami.)

Wśród różnych form przekazu nie mogło też zabraknąć pantomimy - biblijnej ma się rozumieć. W naszej kulturze obrazu jeden gest bywa czasem mocniejszy od tysięcy słów. Na Kongresie gest grupy studenckiej chciał opisać Słowo. Udało się. W przekonujący sposób ukazany został Ten, który otwiera i zamyka ludzkie losy; otwiera i zamyka świętą księgę życia; Jezus, nasz Pan.

Czy jakieś refleksje i wnioski pozostaną po zakończeniu spotkania i rozejściu się do domów?

Znaczną część Kongresu stanowiła modlitwa. Może nie tyle rozmaita, ile bardziej ukierunkowana. Na poznanie Boga, oczywiście - według programu roku: "Poznać Chrystusa" oraz hasła Kongresu: "Myśmy poznali i uwierzyli miłości".

Bóg działa w naszych czynach i pomimo nich. Zostaliśmy cudownie wprzęgnięci w przygodę kontaktu Boga ze stworzeniem. Wystarczy szerzej otworzyć oczy, by rozpoznać jej przejawy i odkrywać miejsca szczególnego nasilenia. Nie ma wątpliwości, że takim miejscem jest słowo. W tym cudownie nietrwałym naczyniu zlepionym z grudek doświadczenia i marzeń.

Ile słów trzeba usłyszeć, by wypowiedzieć jedno? Wiele, bardzo wiele. Być może ze zrozumieniem Bożego głosu jest podobnie. Konieczne jest najpierw słuchanie. Niepoważne byłoby złoszczenie się na niemowlaka, który tylko bełkoce i krzyczy, iż nie mówi wyraźnie, co jest mu potrzebne do życia. Trzeba najpierw tej przestrzeni świętości, gaworzenia na nabożeństwach, składania na elementarzu ewangelistów, dykcji na liturgii słowa, by w końcu wypowiedzieć z przekonaniem: "wiara rodzi się z tego, co się słyszy; a tym, co się słyszy jest słowo boże".

A myśmy poznali i uwierzyli...

W czasie dwóch dni kongresowych perelekcje wygłosili: ks. prof. Antoni Tronina, biblista, wykładowca na KUL-u, autor ponad 100 prac naukowych, Jacek Dudzic z Międzynarodowego Katolickiego Programu Ewangelizacji (ICPE) i dr Tomasz Kosiek, teolog dogmatyczny, długoletni członek Ruchu Światło-Życie i Odnowy w Duchu Świętym, pracownik Politechniki Śląskiej.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama