NIEDZIELA ŚWIĘTEJ RODZINY - ROK C

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych wg starego lekcjonarza. W lekcjonarzu z roku 2015 zmieniono pierwsze i drugie czytanie.

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

II CZYTANIE

Dlatego jako Boży lud wybrany, święty i gorąco umiłowany, przyobleczcie się we współczucie i uprzejmość, pokorę, łagodność i cierpliwość. Bądźcie wyrozumiali dla siebie nawzajem; jeśli ktoś ma do kogoś pretensje, niech mu przebaczy. W istocie, tak jak Pan wam przebaczył, tak i wy macie przebaczać.
Nade wszystko zaś przyobleczcie się w miłość, która doskonale wszystko spaja, i niech szalom, który pochodzi od Mesjasza, decyduje o postanowieniach waszego ser­ca, bo dlatego właśnie zostaliście powołani, by być częścią jednego Ciała.
I bądźcie wdzięczni - niech mieszka w was Słowo Mesjasza z całym swym bogactwem, gdy nauczacie i doradzacie sobie wzajemnie, gdy śpiewacie psalmy, hymny i ducho­we pieśni, wdzięczni Bogu w swoich sercach. Wszystko zatem, co robicie czy mówicie, czyńcie w imię Pana Jeszui, składając przez Niego dzięki Bogu Ojcu.
Żony, bądźcie uległe mężom, jak to przystoi w Panu.
Mężowie, kochajcie swoje żony i nie traktujcie ich surowo.
Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to się podoba Panu.
Ojcowie, nie drażnijcie swoich dzieci i nie wywołujcie w nich rozgoryczenia, żeby nie traciły ducha.

(Kol 3,12-21)

12. Boży lud wybrany. Wyrażenie to znajdujemy w Rz 8,33 i Tt 1,1; zob. też Mt 24,31; Mk 13,27. Jak jasno wynika z w. 10-11, nie-Żydzi, którzy powierzyli siebie Bogu i żydowskiemu Mesja­szowi Jeszui, zostali wszczepieni w Israela (Rz 11,17-24zKK) i wraz z Żydami, którzy uczynili to samo, są współuczestnikami tego, co obiecał Bóg (zob. też Ef 2,11-3,11). Nie oznacza to jed­nak - jak chciałby pewien skądinąd pożyteczny komentarz - że „Izrael był wybranym ludem Bo­żym, ale w nowym zrządzeniu Opatrzności rolę tę przejął Kościół". Więcej na ten temat - zob. Rz 11,16-26zKK i Ga 6,16zK; inne uwagi obala­jące teologię zastąpienia - zob. Mt 5,5K.

15. Szalom oznacza w tym miejscu raczej coś w rodzaju pełni, zupełności niż pokoju (zob. Mt 10,12zK). Pełnia czy też jedyność Mesjasza, Jego rola, polega na dokonywaniu sądu, decydowa­niu, panowaniu i rządzeniu w sercu wierzącego (por. Flp 2,1-13).

16-17. Por. podobny nakaz w Ef 5,18-20, gdzie w miejscu określenia „Słowo Mesjasza” wid­nieje słowo „Duch".


EWANGELIA

Co roku rodzice Jeszui szli do Jeruszalaim na święto Pesach. Kiedy miał On dwa­naście lat, wyruszyli w górę na święto, jak zwyczaj wymagał. Ale po zakończeniu święta, kiedy Jego rodzice ruszyli w drogę powrotną, Jeszua pozostał w Jeruszalaim. Nie zdawali sobie z tego sprawy, przypuszczając, że jest gdzieś w grupie pielgrzymów. Spędzili cały dzień w drodze, zanim zaczęli Go szukać wśród krewnych i znajomych. Kiedy Go nie znaleźli, wrócili Go szukać do Jeruszalaim. Znaleźli Go trzeciego dnia - siedział na dzie­dzińcu Świątyni wśród rabbich, nie tylko słuchając ich, ale i dyskutując z tym, co mówili, a każdy, kto Go słuchał, zdumiewał się Jego przenikliwością i odpowiedziami. Kiedy Jego rodzice spostrzegli Go, nie posiadali się ze zdumienia, a Jego matka powiedziała do Niego: „Synu! Czemu nam to zrobiłeś? Twój ojciec i ja ogromnie martwiliśmy się, szukając Ciebie!". Powiedział im: „Po co mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem się zajmować sprawami mojego Ojca?". Ale nie zrozumieli, co miał na myśli. Poszedł więc z nimi do Naceret i był im posłuszny. Ale Jego matka chowała to wszyst­ko w swoim sercu.
A Jeszua wzrastał zarówno w mądrości, jak i pod względem fizycznym, zyskując życzliwość tak wśród ludzi, jak i u Boga.

(Łk 2,41-52)

41. Co roku rodzice Jeszui szli do Jeruszala­im na święto Pesach. W kalendarzu żydow­skim były trzy święta pielgrzymek, kiedy to ca­ły Israel powinien się stawić w „miejscu, które Adonai wybierze sobie, aby utrwalić swoje imię" (Powtórzonego Prawa 16,2) - były to Pesach (Pascha; zob. Mt 26.2K), Szawuot (Święto Tygodni, Pięćdziesiątnica, Zielone Święta; zob. Dz 2,1 K) oraz Sukkot (Namioty, Szałasy, Kuczki; zob. J 7,2K). Nie wszyscy Żydzi przestrzegali tego wymogu, zwłaszcza jeśli do Jeruszalaim mieli tak daleko, jak mieszkańcy Naceret. Nie­mniej jednak jako praktykujący i religijni Ży­dzi Miriam i Josef chodzili na nie co roku.

42. Kiedy miał On dwanaście lat. Ten jedy­ny opisany incydent z okresu „milczących lat" (zob. w. 52K) Jeszui wydarzył się mniej więcej w czasie, kiedy Jeszua był w wieku, w którym dzisiejszy młody Żyd odbywa obrzęd bar-micwy i staje się synem przykazania, osobiście odpowie­dzialnym za przestrzeganie Tory danej przez Boga na górze Synaj. Wówczas po raz pierwszy oficjalnie zakłada t'fillin (zob. Mt 23,5K), po raz pierwszy słyszy też aliję (wezwanie), aby podejść do bimy (pulpitu) i czytać z sefer-Tora (zwo­ju Tory) podczas nabożeństwa w synagodze. Z w. 46-47 wynika, że Jeszua wypadł zadowa­lająco, jednakże na tym paralela się kończy. Ceremonia bar-micwy dopiero w średniowieczu stała się istotnym elementem w życiu Żyda, a dopiero od niedawna obchodzi się ją wielce uroczyście. Poza tym bar-micwę obchodzi się w wieku lat trzynastu, a nie dwunastu.

46-47. Dyskutując z tym, co mówili, [... ] od­powiedziami. Jego zadawanie pytań (sz'ejlot) - zob. Mt 22.23K - nie polegało tylko na otrzy­mywaniu odpowiedzi na nie, ale na dialogu, Jeszua bowiem odpowiadał na odpowiedzi udzielone przez rabinów. Miała zatem miejsce prawdziwa wymiana myśli, a słuchacze zdu­miewali się, że dwunastolatek nie ustępował im pola.

48. Czemu nam to zrobiłeś? Pytanie Miriam było nie na miejscu. Choć podobnie jak Josef mogła być zdenerwowana, od paru dni szuka­jąc dziecka, to jednak według odpowiedzi Jeszui odnotowanej w następnym wersecie powinni oni byli wiedzieć, gdzie Go szukać, zwłaszcza w świetle tego, co już wcześniej objawiono im o ich synu (Mateusz 1-2; Łukasz 1-2). Z relacji ewangelicznej nie wynika, jakoby „zgubienie się" Jeszui było przejawem Jego złego zachowa­nia. Natomiast Miriam, jak wiele troskliwych matek, zareagowała przesadnie.

52. Z tego wersetu oraz z w. 40 dowiadujemy się wszystkiego, co Nowy Testament ma do powiedzenia o życiu Jeszui pomiędzy mniej więcej drugim (Mt 2,16) a trzydziestym (zob. 3,23) rokiem życia, jeśli nie liczyć pojedyncze­go incydentu w wieku 12 lat (w. 41-51) oraz te­go, że był On znany w Naceret jako cieśla (Mk 6,1-4). Z ludzkiego punktu widzenia wzrastał w mądrości, mimo że z Boskiego punktu wi­dzenia On sam jest Mądrością. Bóg okazał na tyle łaskawości i względu na nas, że nie obarczył nas pokaźną porcją nieistotnych szczegółów, bo przecież „pisaniu wielu ksiąg nie ma końca, a wiele nauki to znużenie ciała" (Kohelet/Eklezjastes 12,12). Poza tym „Jeszua uczynił rów­nież wiele innych rzeczy, a gdyby wszystkie je spisać, nie sądzę, aby cały świat zdołał pomie­ścić księgi, które by trzeba napisać!" (J 21,25). Biograf powiedziałby nam więcej, ale ponieważ autorzy Ewangelii byli przede wszystkim nie biografami, ale zwiastunami Dobrej Nowiny, pisali tylko tyle, ile jest potrzebne do ducho­wego zbudowania.
To jednak nie zaspokoiło ludzkiej ciekawo­ści co do osoby tego najsłynniejszego człowie­ka wszech czasów. Już w starożytności napisano sporo fałszywych ewangelii, usiłując przedstawić życie Jeszui w tych „milczących latach". Wiele z nich zebrano w książce Apokryfy Nowego Te­stamentu. Ewangelie apokryficzne, pod red. ks. Marka Starowieyskiego, TNKUL, Lublin 1980. Również współcześnie nowe religie usiłowały podważać prawdę Nowego Testamentu, wpisu­jąc Chrystusa w swe własne systemy wartości. Niczym duchowy ekwiwalent plotkarskich ko­lumn prasowych, powymyślano historie o tym, jak Jeszua podróżował do Indii, zgłębiał jogę pod okiem dalekowschodnich mistrzów, doznawał nawiedzeń przez istoty pozaziemskie czy doko­nywał rozmaitych cudów i sztuk magicznych.
Wszystko to łechce uszy tych, którzy „zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do pełnego po­znania prawdy" (2 Tm 4,3; 3,7). Nie istnieje naj­mniejszy dowód na to, że pomiędzy dwunastym a trzydziestym rokiem życia Jeszua robił cokol­wiek, co odbiegałoby od życia, jakie mógł wieść syn żydowskiego cieśli z Galii (Mt 13,55; Mk 6,3). Wprost przeciwnie, gdyby przez te 18 lat nie było Go w Galii, Jego współcześni nie spoufaliliby się z Nim tak, jak to widać w J 6,42. Celem tych fanta­stycznych wymysłów jest, z jednej strony, karmie­nie ludzkiej pychy rzekomym wtajemniczeniem w wiedzę dla wybranych, z drugiej zaś strony, od­ciągnięcie uwagi od centralnego tematu Nowego Testamentu - od „złej nowiny" o tym, że czło­wiek jest oddzielony od Boga przez swoje grze­chy i potrzeba mu odkupienia, oraz od Dobrej Nowiny o tym, że Mesjasz Jeszua dokonał raz na zawsze przebłagania i ofiaruje je każdemu, kto ufa Jemu i Jego słowu.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama