Biblijny sposób na czytanie Biblii

za: apologetyka.katolik.net.pl :.



Pismo św. a Tradycja:


Jak nie czytać Pisma św. na własną zgubę?


"W tekście objawionym sam Ojciec niebieski wychodzi nam na spotkanie i rozmawia z nami" - to są słowa Jana Pawła II. Czytanie Pisma św. jest najprawdziwszą rozmową z Bogiem. Owszem, jeśli jest to czytanie właściwe. Czy przyszło ci jednak kiedyś na myśl, że jeśli odpowiednie czytanie Pisma św. prowadzi do serdecznej zażyłości z Panem, to niewłaściwe czytanie Biblii może przynieść duchową zgubę? Jeśli nie, to Bóg pomyślał o tym przed tobą i przestrzegł cię przed tym w swoim własnym Słowie. Powiedział nam, że niektórzy "opacznie tłumaczą Pisma na własną swoją zgubę" (2 P 3, 16).

Są tacy, którzy uczą, aby każdy sam sobie tłumaczył Biblię, a Bóg zachowa go od błędu. Inni twierdzą, że prawidłowo będą tłumaczyli Słowo Boże charyzmatycy, bo to oni mają dar rozeznania, i dlatego ich trzeba słuchać. Jeszcze inni mówią, że trzeba słuchać Kościoła i rozumieć Pismo św. tak, jak zawsze przez dwadzieścia wieków - rozumiała je kościelna Tradycja. Kto ma rację?


a. Każdy sam sobie tłumaczy Pismo?
Wielu jest zwolenników tej pierwszej metody. Mówią: "Jeśli ja mam Ducha Świętego, to dlaczego nie miałbym sam najlepiej rozumieć tekstu, który ten Duch napisał? Cóż mogą mi pomóc ludzkie tradycje i zwyczaje, skoro czytając Biblię rozmawiam z samym Bogiem?" Odpowiedź na te pytania znajdziemy w samym Piśmie świętym. Jest tam napisane wyraźnie: "to przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia" (2 P 1, 20). A ponieważ jednocześnie doskonale wszyscy wiemy, że samodzielne czytanie Biblii jest nadzwyczaj pożyteczne dla duchowego rozwoju i od wieków polecane było w Kościele, zwłaszcza w zakonach jako tak zwane "czytanie duchowne", pojawia się przed nami bardzo ważny problem: jak właściwie zrozumieć przestrogę Apostoła Piotra, aby nie osłabić jednocześnie orzeźwiającego, codziennego kontaktu z żywym Słowem Bożym spisanym w Biblii.

Jeśli ktoś nie chce się stosować do wyraźnej wskazówki zawartej w Piotrowym liście, wtedy lektura Biblii może przestać być dla niego duchowym pokarmem i źródłem życia, a stać się trucizną prowadzącą do zguby. Apostoł Piotr widząc takie smutne sytuacje już w I wieku ostrzegał: "nasz brat Paweł napisał do was we wszystkich listach [...] są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę" (2 P 3, 15-16). Kierowane pychą i zarozumiałością indywidualistyczne interpretowanie Biblii może więc być czytaniem "na własną zgubę".


b. Charyzmatycy są ostatecznym autorytetem, bo mają dar rozeznania?

Wielu chrześcijan myśli, że w wątpliwych sprawach przy lekturze Biblii zawsze można odwołać się do daru rozeznania. Jeśli ktoś czyni cuda, prorokuje, wyrzuca złe duchy - to przecież najlepszy dowód, że działa w nim Duch Boży. A jeśli tak jest, to czy ten sam Duch nie podpowie mu przez duchowy dar, jak rozumieć trudniejsze miejsca Pisma? Wystarczy przecież tylko pomodlić się o natchnienie i namaszczenie - i odpowiedź będzie gotowa!

Tymczasem jednak Jezus w Biblii wyraźnie mówi, że jest to metoda niewystarczająca. Przepowiedział, że będą tacy, którzy spełniając nawet wielkie charyzmatyczne dzieła, będą w błędzie i w konsekwencji daleko od Niego: "Wielu powie mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?""(Mt 7, 22).

Jezus wcale nie zaprzecza, że ludzie, o których mówi, spełniali takie cudowne dzieła; wcale nie mówi, że proroctwa ich były nieprawdziwe, a ich cuda fałszywe. Mówi po prostu, że pomimo to wszystko nie byli to "Jego ludzie": "Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości"" (Mt 7, 23).

Kierowanie się "wielką charyzmatycznością" w przyjmowaniu różnych nowych idei i nauk podpieranych cytatami z Biblii może być zwodnicze. Może być przyjmowaniem pouczeń od ludzi, o których Jezus mówi: "nigdy was nie znałem". Należy dokładać starań, by przez lekkomyślną naiwność nie stanąć w gronie takich, o których prorokował Paweł: "Przyjdzie chwila, kiedy zdrowej nauki nie będą znosili, ale według własnych pożądań - ponieważ ich uszy świerzbią - będą sobie mnożyli nauczycieli" (2 Tm 4, 3).


c. Czytanie Biblii według Tradycji Kościoła

Drugi List Piotra poświęcony jest w bardzo dużej części problemowi, kto autorytatywnie ma określać sens Pisma św. Problem ten stał się niezmiernie ważny już w pierwotnym Kościele, skoro "znaleźli się fałszywi prorocy wśród ludu" (2 P 2, 1). Piotr poleca, aby wśród licznych sprzecznych nauk i bałamutnych twierdzeń opartych na pokrętnym tłumaczeniu Pisma przypomnieć sobie, jakie było nauczanie podawane przez posłanych przez Jezusa pasterzy Kościoła: "pobudzam wasz zdrowy rozsądek, abyście przypomnieli sobie [...] przykazania Pana i Zbawiciela, podane przez waszych apostołów" (2 P 3, 1-2).
Interesujące jest, że zanim jeszcze Piotr odwołał się do darów rozeznawania i rozpoznawania przypomniał o innym wielkim darze Bożym: o zdrowym rozsądku. Apostołowie wiele na ten temat mówili w obliczu fanatyzmu, rozgorączkowania i nadużywania pseudoduchowych sposobów rozumienia Słowa. "Zdrowy rozsądek" (2 P 3, 1), "duch trzeźwego myślenia" (2 Tm 1, 7), "zdolność rozumu", którą obdarzył nas Syn Boży (1 J 5, 20) czy nie są to elementy biblijnego nauczania nieco dziś zapomniane?

O ile prywatne czytanie Pisma służy pokrzepieniu serca i pomaga w duchowym karmieniu się, to na pewno nie służy do wyciągania doktrynalnych wniosków na własną rękę i późniejszego podpierania ich wyrwanymi z kontekstu cytatami. Apostoł Piotr z całym naciskiem podkreśla:

"to przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśnienia" (2 P 1, 20).

Posługę wyjaśniania sensu trudniejszych miejsc w Biblii sprawuje Kościół poprzez tych, którzy pełnią urząd nazwany w Piśmie episkopoi i presbyteroi. Episkopoi znaczy po grecku "nadzorujący". Stąd pochodzi polskie słowo "biskup", oznaczające pasterza, który nadzoruje prawidłowość głoszonej nauki i porządku kościelnego. Presbyteroi oznacza "starsi" w znaczeniu przewodniczenia wspólnotom kościelnym. Stąd "prezbiterzy", czyli "księża" (kapłani Kościoła).

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama