Jest to fragment książki EWANGELIE z komentarzem duszpasterskim :. Wydawnictwa WAM
Nie możemy się zatem zatrzymywać na powierzchni samego wydarzenia historycznego, ale musimy wniknąć w jego głębszy sens. W tym celu należy zanalizować wszystkie szczegóły tego wydarzenia:
- Na początku i na końcu publicznej działalności Jezusa stoi Jego Matka (J 2,1 i 19, 25-27). W obu wypadkach Jezus zwraca się do Niej: Niewiasto...
- Gdy Matka Jezusa powiadamia Go o braku wina, nie chce z Nią na ten temat rozmawiać. Odczuwa się pewien dystans Jezusa do swojej Matki. Nie wiadomo, czy Maryja prosi, by Jej Syn dokonał cudu, czy jest to zwykłe powiadomienie o kłopocie gospodarzy.
- Swoją odpowiedzią Jezus uświadamia Jej, że brak wina i Jej prośba nie mogą być wystarczającym powodem, aby objawiał swoją moc i przyspieszał swoją godzinę (J 2,4) - o tym decyduje wola Ojca, który sam wyznacza moment, kiedy Jezus przez cudowne znaki ma objawić swoją chwałę (Łk 21,8). Dlatego stwierdza, że Jego godzina jeszcze nie nadeszła. Szczególnie św. Jan podkreśla zależność Jezusa od woli Ojca: J 7, 6.30; 8, 20; 12,23.27; 13,1; 17,1.
- W słowach „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" (J 2,5) Maryja wyraża całkowite zaufanie i zdanie się na Jezusa. Cokolwiek On postanowi i uczyni, jest najlepsze. Wprawdzie godzina Jezusa jeszcze nie nadeszła, ale mogła nadejść - i rzeczywiście nadeszła: Jezus przemienia wodę w wino. To całkowite zawierzenie Synowi zostało hojnie wynagrodzone, a zaufanie spełnione.
- Rozmowa Jezusa ze swoją Matką jest pełna głębokiej treści. Moja godzina to moment, który Jezusowi wyznaczył Ojciec, od którego Jezus jest we wszystkim zależny. W swoim działaniu jest posłuszny tylko Ojcu. Na tym tle i w tym kontekście należy rozumieć słowa Jezusa: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?" (J 2,4). Jest to typowy zwrot w języku semickim (Sdz 11, 12; 2 Sm 16, 10). W zależności od tonacji, sytuacji i kontekstu może mieć różne znaczenia. Na ogół chodzi o pewną różnicę postaw i zapatrywań, które ujawniają się w rozmowie - ale nie w sensie: „Co cię to obchodzi?!". Maryja podejmuje inicjatywę, której Jezus nie krytykuje ani nie odrzuca, ale Jej uświadamia, że ostatecznie o wszystkim decyduje Ojciec i tylko Jego wolą powinni się oboje kierować. Dlatego ten trudny zwrot można przetłumaczyć: „Co tobie i mnie do tego - to ani moja, ani twoja sprawa".
- Mamy tu do czynienia z najgłębszą tajemnicą pomiędzy trzema osobami: Ojcem - Synem - Matką Jezusa. I dlatego do końca i jednoznacznie nie da się tego zwrotu zrozumieć.
- Zwracając się do swej Matki Niewiasto, Jezus wyraźnie podkreśla Jej rolę w historii zbawienia, tym bardziej gdy uwzględnimy J 20, 15, 19, 25-27: Maryja jawi się jako Druga Ewa u boku Drugiego Adama (Rdz 3, 14n.20).
- Nadzwyczajna obfitość wybornego wina jest darem Jezusa: „Sześć kamiennych stągwi, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary" (J 2,6) to ok. 600-700 litrów wody, przemienionej w wyborne wino! Obfitość wina jest częstym symbolem pomyślności czasów mesjańskich - eschatologicznych, czasów zbawienia (Am 9,13; Oz 2,24; Jl 4,18; Iz 29,17; Jr 31,5). Również woda, wino razem z oliwą i mlekiem są znakiem rozpoznawczym Mesjasza (Rdz 49, 11; Am 9,13; Ez 47, 1-12; Lb 25, 1; Joz 2, 1; Ap 22, 1-2). W Kanie Galilejskiej Jezus „objawił swoją chwałę" (J 2,11), tzn. blask swej boskiej mocy, hojności i dobroci. A to oznacza, że rozpoczęły się czasy mesjańskie, czasy zbawienia.
- Jest zastanawiające, że Ewangelista sam cud ujął w dwu krótkich poleceniach Jezusa: napełnijcie i zaczerpnijcie (J 2,7.8). Natomiast wiele miejsca poświęca Ewangelista Jego Matce. Nie ma nic na temat reakcji gości - ale dużo mówi starosta wesela, zastanawiając się: poden estin (J 2,9) - skąd się ono wzięło i dlaczego teraz na końcu wesela, a nie na jego początku? Pytanie to jak echo powraca i porusza centralny temat Ewangelii: nie tylko skąd to tak wyborne wino, ale skąd przychodzi i od kogo pochodzi sam Jezus: jako człowiek pochodzi z Galilei (J 1, 45; 7, 41-42.52), od ziemskich rodziców (J 6, 42), ale ma On wyższe pochodzenie (J 7, 28). Przyszedł z góry (J 3, 13.31; 8, 23), wyszedł od Ojca (J 8, 42; 16, 27; 17, 8; 13, 3), również Jego nauka (J 3, 32; 7, 16; 8, 26.28; 12, 44-50) i Jego dary (J 6, 32.57; 7, 37-39) pochodzą od Tego, który Go posłał. Dlatego nie poznają Go ci, którzy są daleko od Boga (J 7,28-29; 19,28) a Jego słowa sadła nich niezrozumiałe (J 6, 60; 8,43.46-47). Cud w Kanie i wszystkie pozostałe znaki, cuda i czyny Jezusa mają nam pomóc uwierzyć, że przychodzi od Boga i jest z Nim jedno. Cała symbolika cudu w Kanie otwarta jest na jeszcze szersze horyzonty.
- Jezus dokonał tego cudu trzeciego dnia - te słowa kojarzą się ze zmartwychwstaniem Jezusa. To, co teraz Jezus rozpoczyna, wypełni się w dniu Jego zmartwychwstania, które nastąpi właśnie trzeciego dnia.
- Wino może się kojarzyć z Eucharystią. Wówczas cud wina byłby odpowiednikiem do cudownego rozmnożenia chleba (J rozdz. 6). A w kontekście oczyszczenia świątyni, o którym Ewangelista opowiada bezpośrednio po cudzie w Kanie, Eucharystię należy rozumieć jako źródło i szczyt nowego kultu, w którego centrum ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus jest „Kapłanem, Ołtarzem i Barankiem ofiarnym" (V prefacja wielkanocna), a Kościół - Mistycznym Ciałem Jezusa (Rz 12,5; 1 Kor 1,13; 6, 12-20; 10, 17; 12, 12.27; Ga 3, 28; Ef 1,22-23; 2, 16; 4,4; 5,23.30; Kol 1,18.24; 2, 18-19; 3, 15; to samo wyraża formuła Pawłowa: w Chrystusie). Dlatego rola świątyni razem z jej kultem i ludem Bożym skupionym wokół niej dobiegła końca.
- Nic zatem dziwnego, że Ewangelista wprowadza ostre rozgraniczenie pomiędzy Starym i Nowym Testamentem, synagogą i Kościołem, Prawem Mojżesza a Łaską, którą nam przyniósł Jezus (J 1,14.17). W tym ujęciu wodzie w stągwiach przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń (J 2,6) przeciwstawione jest wyborne wino, porządkowi prawa - porządek łaski (J 1,17). Wobec tego, jeżeli połączymy cud w Kanie, oczyszczenie świątyni (J 2, 13-22) i rozmowę z Nikodemem (J rozdz. 3), wtedy możemy się domyśleć polemicznych akcentów w Ewangelii Jana pod adresem całego judaizmu.
- Przemiana wody w wino to początek znaków, po którym nastąpią dalsze. Ewangelista z mocą podkreśla, że cuda Jezusa są znakami - a to oznacza, że odkrywają nam one najgłębszą tajemnicę Jezusa, w ich świetle dowiadujemy się, kim On jest: w całym kontekście godów weselnych Jezus objawia się jako Oblubieniec, który ma Oblubienicę. Ten motyw rozwinie Ewangelista bezpośrednio po rozmowie Jezusa z Nikodemem: Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem (J 3,29). W Starym Testamencie Bóg nazwany był Oblubieńcem swego narodu (Oz 1,2). W Nowym Testamencie to Chrystus jest Oblubieńcem Kościoła, a Kościół Jego Oblubienicą (2 Kor 11, 2; Ap 19, 7; 21, 2) (patrz: tekst nr 12) :.
- W ten sposób Jezus objawił swoją chwałę. Uczestnicy wesela w Kanie własnymi oczyma oglądali tę chwałę, jaką im objawił Jezus i uwierzyli w Niego. Obecnie my, czytając, rozważając i kontemplując ten cud, możemy oglądać Jego chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca i uwierzyć (J 2, 18.23; 3, 2; 4, 48.54; 6, 2.14.26.30; 7, 31; 9, 16; 10,41; 11,47;12, 18.37; 20, 30).
- Innymi słowy, wszystkie wydarzenia w Kanie: wesele, woda, wino, itd. są tu znakami i symbolami skoncentrowanymi na Jezusie. Po pierwsze, obfitość wina jest darem Jezusa. Po drugie, wszystko w tym wydarzeniu wskazuje na Jego Osobę i skierowane jest na Jego tajemnicę: w świetle tych znaków Jezus nie tylko objawia się jako Mesjasz, ale przekracza wszystkie oczekiwania Starego Testamentu: jest On Synem Człowieczym, który z nieba zstąpił, a przede wszystkim jest Synem Ojca, Synem Bożym ściśle z Nim zjednoczonym i przez Niego posłanym, aby ludziom dać pełnię życia. Jako taki jest On owym Oblubieńcem, zapowiedzianym przez proroków i Pnp. Tak więc w centrum całego tego wydarzenia w Kanie jest sam Jezus jako żywy znak - w Nim objawia się ostateczne i eschatologiczne działanie samego Boga (Iz 8, 18; Dn 3, 99).
I ta zasada - którą nazywamy chrystocentryzmem - odnosi się do wszystkich Jego cudów, znaków i całej symboliki Ewangelii św. Jana.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |