Garść uwag do czytań XXXI niedzieli roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.
3. Kontekst Ewangelii Mt 23, 1-12
Ewangelia tej niedzieli pochodzi z tej części Mateuszowego dzieła, w którym Jezus, przybywając już do Jerozolimy, wchodzi w konflikt z przywódcami Izraela. Ci, aczkolwiek skłóceni między sobą (Mateusz mówi o faryzeuszach, saduceuszach i zwolennikach Heroda), w sprzeciwie wobec Jezusa są jednomyślni. Chyba zrozumieli, że bardziej niż ich tradycyjni przeciwnicy zagraża ich pozycji w Izraelu.
Wszystko rozpoczyna uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy. Potem mamy wypędzenie przekupniów ze świątyni oraz scenę z uschłym drzewem figowym, które Jezus przeklął bo nie przynosiło owoców. To drugie – obraz nie przynoszącego owoców Izraela. Potem arcykapłani i starsi pytają Jezusa, jakim prawem czyni co czyni. I zaczynają się słowne przepychanki. Najpierw Jezus odmawia odpowiedzi na ich pytanie, bo oni przewrotnie nie chcą powiedzieć czy z nieba czy od ludzi pochodziło to, co robił Jan Chrzciciel. Potem Jezus mówi o dwóch synach ojca, z których jeden jest posłuszny ojcu w słowie, drugi w praktyce. I zaraz dodaje przypowieść o przewrotnych rolnikach, którzy zabijają syna właściciela, by posiąść jego dziedzictwo. Następnie Jezus wygłasza przypowieść o uczcie, na którą zaproszeni nie chcą przyjść, a w następnej scenie nie daje się wmanewrować w politykę pytaniem o płacenie podatku. Kolejna scena to sytuacja, w której saduceusze chcą ośmieszyć Jezusa i wiarę w zmartwychwstanie pytaniem o to, czyją żoną w niebie będzie kobieta, która za życia miała siedmiu mężów. Po niej mamy scenę z pytaniem – też podchwytliwym – o największe przykazanie. Zakończoną dość cierpką uwagę Jezusa, że faryzeusze mocno się mylą w swojej interpretacji Pisma widząc w przyszłym Mesjaszu tylko syna Dawida.
W dalszej kolejności następuje właśnie mowa Jezusa, której fragment czytamy tej niedzieli. Zakończona odwróceniem się Jezusa od Miasta (Jerozolimy) i zapowiedzią jej upadku oraz końca świata.
Ostre słowa, które słyszymy w Ewangelii tej niedzieli nie są więc przypadkiem. To część większego sporu. Jezus mówi przywódcom Izraela z całą ostrością: zawiedliście. Dłużej tego Bóg już nie będzie cierpiał. Koniec w waszym panoszeniem się.
Przytoczmy tu dla wygody cały tekst tej mowy, choć czytany jest tylko jej początek. Tak łatwiej będzie zrozumieć o co konkretnie Jezusowi chodziło. Tekst czytania – pogrubioną czcionką.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |