Przychodzi mi do głowy jeszcze jedno nawiązanie. Przez Mojżesza Bóg objawił ludziom swoje imię: „Jestem, który Jestem”... To imię było najświętszym słowem Biblii, którego nie wolno było nawet wypowiadać. Przez Chrystusa Bóg objawia swoje nowe imię: „Ojciec”. Wspomniałeś, że to imię jest najważniejszym przesłaniem Nowego Testamentu, a - jak się teraz okazuje - struktura literacka Kazania na górze jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Mojżesz nie mógł powiedzieć, że Bóg jest Ojcem, gdyż on sam nie był synem. Pełnia objawienia przychodzi wraz z Chrystusem, gdyż On był Synem, a więc - że tak powiem - wskazywał na Ojca przede wszystkim swoim istnieniem, a dopiero później słowem.
Wskazywał, a przez to wprowadzał w tę relację Ojca i Syna tych, którzy Go słuchali. Modlitwa Pańska jest zaproszeniem, byśmy wpatrywali się w Boga Ojca razem z Nim, prawda?
Tak. To wpatrywanie się - pisał św. Ireneusz - jest źródłem chrześcijańskiego życia: Duch przysposabia człowieka dla przyjęcia Syna Bożego, Syn prowadzi go do Ojca, a Ojciec daje mu nieskazitelność i życie wieczne, jakie wynikają z oglądania Boga dla tych, którzy Go widzą. Ci, którzy widzą światło, są w świetle i uczestniczą w Jego blasku. Podobnie ci, którzy widzą Boga, są w Bogu i uczestniczą w Jego świetle. A ci, którzy Boga widzą, będą mieli udział w życiu. Z kolei Orygenes przypomina, że oglądając Boga Ojca, sami w Chrystusie stajemy się synami w Synu: Skoro więc święci stanowią odbicie obrazu, którym jest Syn, noszą oni na sobie znak dziecięctwa.
Wrócę jeszcze na moment do struktury literackiej... Zalecenia Prawa są - jak powiedziałeś –formą realizowania miłości. O tym przypomina zewnętrzna rama, czyli fragmenty o poście, jałmużnie i modlitwie. Ale sama forma nie wystarczy. Trzeba wypełnić ją treścią, czyli osobistym odniesieniem do Boga - tym, o czym mowa w samym centrum.
Tak. Forma ma sens tylko wtedy, gdy wyraża istotę i treść. Czyn ma wyrażać chrześcijańską duchowość, a ta jest niczym innym, jak oglądaniem Boga w ciszy serca - uczestnictwem w życiu samej Trójcy Świętej. I stąd struktura każdej z trzech perykop otaczających Modlitwę Pańską stanowi powtarzającą się przestrogę, by wszystko, co czynimy, wyrażało istotę naszej wiary - ukryte trwanie przed Ojcem - i by nie było zewnętrznym działaniem oderwanym od źródła.
Kiedy dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy... |
...lecz dawaj tak, by widziałto Ojciec twój, który jest w ukryciu. |
Kiedy sięmodlicie, nie bądźcie jak obłudnicy, co lubiąw synagogach i na rogach ulic wystawać... |
Ty, gdy chcesz sięmodlić, wejdźdo swej izdebki... i módl siędo Ojca twego, który jest w ukryciu. |
Ojcze nasz, któryś jest w niebie... |
|
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy, co przybierająwygląd ponury... |
Ty zaś, gdy pościsz, namaśćsobie głowęi umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz,ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. |
Matka Teresa często powtarzała, że życie chrześcijańskie zaczyna się kontemplacją Ojca...
No właśnie. I mówiła też, że później z tego poznania przekraczającego nasze możliwości człowiek na nowo wkracza w życie i żyje Jego miłością - miłością nadprzyrodzoną... Potem człowiek jest sakramentem Boga i czyni miłosierdzie. Ale to treść, a nie forma, stanowi nowość i istotę wiary chrześcijańskiej!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |