Niełatwo jest odpowiedzieć na takie wezwanie i iść do nieznanej ziemi.
I Abram, wbrew logice i ludzkiemu rozumowi postanawia zaufać Bogu i pójść za Jego głosem. Ta właśnie wiara będzie później wielokrotnie wychwalana i podawana za wzór na dalszych kartach Pisma Świętego. Na przykład w Liście do Hebrajczyków:
„Dzięki wierze ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie.” (11,8)
Kiedy Abram wraz ze swoją rodziną przybyli do Kanaanu, Bóg w widzeniu w Sychem po raz pierwszy przyrzeka, że odda tę ziemię jego potomstwu (przyrzeczenie to zostanie później wielokrotnie powtórzone - 13,15.17; 15,18; 17,8; 26,3; 28,13; 35,12). Potwierdzając tym samym, że jest jedynym Bogiem gdyż cała ziemia podlega Jego władzy. Jednakże z powodu głodu Abram zmuszony jest opuścić obiecaną ziemię i udać się do Egiptu (podobnie jak później bracia Józefa).
Druga część 12 rozdziału opisuję scenę dziwną i trudną do wytłumaczenia, zarówno pod kątem literackim jak i religijnym. Abram przedstawia Sarę jako swoją siostrę, na skutek czego zostaje ona wzięta do haremu faraona. Taka sama sytuacja ma miejsce później w Gerarze (Rdz 20). Przypuszcza się, że chodzi tutaj o jedno wydarzenie przedstawione przez dwie różne tradycje: jahwistyczną i elohistyczną. Komentatorzy uważają, że przez te epizody chciano podkreślić łaskawość Boga i Jego wierność swoim obietnicom. Ukazano w ten sposób, że realizuje On swoje plany względem ludzi nawet wówczas gdy oni sami okazują się niegodni i stwarzają trudności.
Trzeba bowiem powiedzieć, że postępowanie Abrahama było niegodne, mimo pewnych okoliczności łagodzących. Zalicza się do nich na przykład to, że:
1. Sara była rzeczywiście nie tylko jego żoną, ale i siostrą – zob. Rdz 20,12 (czyli biorąc pod uwagę ówczesną terminologię: albo była jego krewną, albo była córką Teracha z innej matki - mógł on mieć więcej niż jedną żonę, albo owdowiał i ożenił się powtórnie).
2. W tamtych czasach nie było czymś nadzwyczajnym, że kobiety musiały w trudnych sytuacjach rezygnować ze swoje czci (np. Rdz 19,8; Sdz 19,24)
3. Liczebność haremu świadczyła o prestiżu władcy. Wzięcie kobiety do haremu nie oznaczało jednoznacznie współżycia z nią.
4. Nie dopatrywano się niczego niewłaściwego w kłamstwie, jeśli intencja nie była przewrotna (np. Jr 38,24-28; 1 Krl 22,20-23)
Tym niemniej, chociaż powyższe fakty w jakiś sposób mogą zmniejszyć ciężar winy Abrama, to jednak nie są w stanie zniwelować jej całkowicie.
Tymczasem to faraon, a nie Abram ponosi konsekwencje zaistniałej sytuacji:
„Pan jednak dotknął faraona i jego otoczenie wielkimi karami za zabranie Saraj, żony Abrama.” (12,17)
Dlaczego zatem reakcja oszukanego władcy jest tak łagodna? Nie tylko nie ukarał Abrama, ale pozwolił odejść wraz z tym, co mu wcześniej ofiarował za Sarę. A dał przecież niemało: „drobne i większe bydło, osły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy”. (12,16b)
Ciekawą propozycję wyjaśnienia tego podaje Zenon Ziółkowski w książce „Najtrudniejsze stronice Starego Testamentu”, Warszawa 2004, s. 338-339:
Moim zdaniem, faraon mógł się obawiać Boga „przybysza” z Kanaanu. Według powszechnego przekonania, obcy bogowie nie mogą działać na obcym terenie, gdyż są związani ze swoim ludem, zajmującym swój kraj. Moglibyśmy powiedzieć, że byli „przywiązani do ziemi” jak po wiekach pańszczyźniani chłopi. Gdy Jahwe uzdrowił Naamana, wodza wojska króla Aramu, wypełniając to, co mu prorok Elizeusz nakazał, i kiedy ten chciał mu zostawić dary, prorok się nie zgodził. Wówczas Naaman rzekł: „Jeśli już nie [chcesz], to niechaj dadzą słudze twemu tyle ziemi, ile para mułów unieść może, ponieważ odtąd twój sługa nie będzie składać ofiary całopalnej ani ofiary krwawej innym bogom, jak tylko Panu”, czyli Jahwe (2Krl 5,17). Znaczy to, że ołtarz dla Jahwe musiał stać na Jego ziemi w obcym kraju.
Jest to wprawdzie odległy w czasie przykład, jednak w pewnym sensie nawiązuje do przypuszczalnego sposobu myślenia faraona i jego kapłanów. Mogli oni uwzględnić dwie okoliczności: albo to bogowie egipscy zesłali karę, albo przyzwolili, by Bóg „brata” Saraj ją wymierzył. To ostatnie przypuszczenie jest bardziej prawdopodobne, choć niezwykłe. I właśnie owo działanie obcego Boga na obcym terenie mogło skłonić faraona do takiego, a nie innego obejścia się z lękliwym przybyszem.
Abram zaś, wzbogaciwszy się w ten sposób, wrócił do Kanaanu...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |