Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Zapewne w najśmielszych marzeniach nie przypuszczał, że jego sny spełnią się w aż takim stopniu, choć zanim to się stało wiele wycierpiał.
"Nie" dla grzechu
Tymczasem jednak żona Potifara usilnie zaczęła kusić Józefa do popełnienia cudzołóstwa. Ten stanowczo jej odmówił powołując się zarówno na względy ludzkie jak i religijne. Byłoby to bowiem niesprawiedliwe względem jego pana, który obdarzył go tak wielkim zaufaniem. Byłoby to także grzechem względem Boga. Świadczy to o niezwykłej jak na owe czasy świadomości religijno-moralnej zarówno Józefa jak i autora natchnionego. Grzech bowiem nie jest oderwanym od rzeczywistości przekroczeniem apodyktycznego zakazu lub nakazu Boga. Dotyczy realnych problemów dobra i zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości, prawdy i fałszu. Także odwrotnie. Czyny ludzkie mają wymiar nie tylko ziemski. Każde zło, niesprawiedliwość, kłamstwo ma jednocześnie odniesienie pozaludzkie i dotyka samego Boga. Wbrew pozorom nie jest to wcale takie oczywiste – niestety także i dzisiaj. Dla wielu bowiem grzech nie zawsze kojarzy się z krzywdą, złem, niesprawiedliwością i nie każde zło uznawane jest za grzech.
W Izraelu cudzołóstwo od najdawniejszych czasów było traktowane jako jedno z największych przestępstw, które karano śmiercią (Pwt 22,22). Jeśli ktoś zatem współżył z zamężną kobietą, łamał małżeństwo i przekraczał jedno z najświętszych przykazań (Wj 20,14; Kpł 18,20).
Także u innych narodów starożytnego Wschodu, w tym również w Egipcie za cudzołóstwo czekały ciężkie kary nie wyłączając śmierci. Dlatego też żona Potifara, po kolejnej nieudanej próbie uwiedzenia, aby uchronić się przed karą i jednocześnie dokonać zemsty za odrzucenie, oskarża Józefa o próbę gwałtu.
Ukaranie Józefa może sugerować, że Potifar uwierzył swojej żonie. Tymczasem sprawa wcale nie jest tak jednoznaczna jakby się z pozoru mogło wydawać. Rodzi się bowiem pytanie, dlaczego Józef nie został ukarany śmiercią? Skoro wolny Egipcjanin za cudzołóstwo był winien śmierci, to o ileż bardziej taką karę powinien ponieść niewolnik, który w ten sposób sprzeniewierzył się swojemu panu. Poza tym w owym czasie nie stosowano kary więzienia. Nie ma wzmianki o takim sposobie karania ani w prawie karnym Starego Testamentu, ani w prawodawstwie asyryjskim, ani w kodeksie Hammurabiego. Nie istniały też budynki przeznaczone na więzienie - czasami jednak niektórych pomieszczeń w pałacach królewskich, czy innych budowlach używano do przetrzymywania kogoś oczekującego na proces lub na karę śmierci już po odbytym procesie. Zapewne więc do takiego miejsca trafił Józef, lub - jak uważają niektórzy - został zesłany na roboty w jakimś miejscu zamkniętym, być może w obrębie jakiejś twierdzy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |