Wielokrotnie „mali” w oczach ludzkich, stają się „wielcy” za sprawą Boga, który wybiera i obdarza łaską według własnego upodobania.
W kolejnej scenie, pochodzącej najprawdopodobniej z innej tradycji, Józef przychodzi do Jakuba z dwoma synami: Efraimem i Manassesem. Dochodzi do niezwykle ważnych wydarzeń – Jakub nie tylko udziela wnukom swojego błogosławieństwa, ale ich adoptuje. Poprzez ten fakt zostają oni zrównani z synami Jakuba i stają się protoplastami dwóch pokoleń izraelskich. Wyróżniony został w ten sposób również Józef – uczestnicząc w podwójnej części dziedzictwa swego ojca. Zwykle ten przywilej był zarezerwowany dla pierworodnego syna. Jednakże tutaj Ruben zostaje go pozbawiony, zapewne ze względu na swoje wcześniejsze niegodne postępowanie.
Błogosławieństwo synów Józefa również nie przebiega zgodnie ze zwyczajami. Józef postawił swoich synów przed Jakubem w taki sposób, aby prawa ręka ojca spoczęła na głowie starszego z nich, czyli Manassesa. Tymczasem Jakub skrzyżowawszy ręce, prawą położył na głowie Efraima, a lewą na głowie Manassesa i tak udzielił im błogosławieństwa.
Miało to istotne znaczenie, albowiem w Biblii prawa ręka jest oznaką pomyślności, sukcesu, mocy Boga, natomiast lewa kojarzy się negatywnie. Dlatego też wierzono, że podczas błogosławienia większą moc ma włożenie prawej ręki. Kładąc zatem prawą rękę na głowę Efraima, Jakub młodszego z braci stawia wyżej niż starszego. Nie pierwszy raz zresztą tak się dzieje. Podobnie przecież było z samym Jakubem, który otrzymał błogosławieństwo ojca, chociaż to Ezaw był pierworodnym synem. Po raz kolejny więc okazuje się, że Boże wybranie nie jest przekazywane drogą dziedziczenia, ale jest tajemnicą łaski. Widać to zresztą w wielu innych miejscach Pisma Świętego – wielu „małych” w oczach ludzkich, staje się „wielkimi” za sprawą Boga, który wybiera i obdarza łaską według własnego upodobania.
Do soboty proponujemy przeczytać ostatnie już rozdziały: 49 i 50
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |