„Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć: orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię”. (Ps 23, 2–3)
To był jeden z tych dni, kiedy od samego rana nic się nie układa tak, jak powinno. Pod wieczór miałem wszystkiego dość. Po kolacji wyszedłem na ganek. Wiedziałem, że potrzebuję pomocy, a natychmiastowym źródłem nadziei była przyroda.
Wieczór był piękny i od razu poczułem, jak moja dusza doznaje ukojenia. Westchnąłem kilka razy, wciągając do płuc Ducha Bożego, i nagle moje problemy zaczęły tracić znaczenie. Moje serce odżyło jak często w otoczeniu przyrody, gdy oddziałuje na mnie piękno.
Wtedy w mej duszy zaczął się karnawał. Powinieneś iść po jakieś ciastka, odezwał się głos i o moją uwagę zaczęły zabiegać pragnienia sunące w karnawałowej paradzie. Dwa królestwa rywalizowały o moją duszę: karnawał oferował ulgę, piękno oferowało odnowienie. To dwie zupełnie różne rzeczy. Ulga przynosi chwilowy spokój. Większość z nas zwraca się ku niej, podczas gdy tak naprawdę potrzebujemy odnowienia. Piękno uzdrawia, oferuje odnowienie. Potrzebujesz jego uzdrawiającej mocy. Świat, w którym żyjesz, jest męczący dla duszy.
Dlatego musisz zwrócić się do Źródła piękna, Stwórcy wszystkiego, co piękne, i poprosić Go o miłość i odnowienie. To uzdrawia o wiele bardziej niż zwyczajna ulga.
Jezu, proszę cię o Twoje piękno, tak jak robił to Dawid w Księdze Psalmów. Modlę się, by Twoje piękno wypełniło moją duszę.
*
Powyższy tekst pochodzi z książki "OD NOWA. 365 duchowych inspiracji na każdy dzień roku". Autor: John Eldredge. Wydawnictwo: eSPe