XIV niedziela zwykła... By iść za Jezusem nie trzeba doktoratów. Może nawet wręcz przeciwnie.
Bóg kocha słabe środki. Pewnie dlatego, że na ich tle wyraźniej widać, że to On działał, nie sam człowiek. Kto ma oczy otwarte, ten to dostrzega. Kto nie chce widzieć, może odwrócić wzrok. Bóg nie przytłacza siła argumentów. Czeka na ludzkie serce....
I dlatego też "tajemnicę królestwa oznajmia prostaczkom". Nie że "mądrzy i roztropni" nie widzą. Widzą tyle samo, co wszyscy. Mądrzy i roztropni częściej odwracają wzrok, zatykają uszy. Słyszą uchem, ale nie przyjmują sercem...
"Mądrzy i roztropni" mają też tendencję do komplikowania wszystkiego tak, że nawet przeciętnie inteligentny człowiek we wszystkim tym się gubi. Nie rozumie, czemu wyraźnie białe nagle staje się dla mędrców szare, a takież samo staje się to, co było czarne. I wszystko jest szarością. Nie rozumie tej żonglerki prawdami, zasadami.... Ale dlatego ma szanse przyjąć naukę Jezusa taką, jaka naprawdę jest.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |