Koniec świata

Fragment książki "1-2 List do Tesaloniczan. NT XIII" który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła

W Rz 14, 10 będzie to trybunał Boga, ale według tego samego listu (Rz 2, 16) Bóg będzie sądził przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie. Nato­miast według 2 Tes 1,7-8 to Jezus wymierzy karę (por. także 2 Kor 5, 10; 2 Tm 4, 1). Podobnie piszą autorzy Ewangelii i Dziejów Apostolskich (Mt 7, 22-23; 13, 41-42; 16, 27; 25, 31). Paweł jest dumny z tego, że będzie mógł stanąć w ów dzień otoczony wieńcem wierzących z Tesaloniki. Staną się oni powodem jego chluby. Dzięki przykładnej postawie - jak podkreślił to w dziękczynieniu początkowym - stanowią prawdziwą radość eschatologiczną Apostoła. Rozwinie to w 1 i 2 Kor i dłużej zatrzyma się na tej sprawie. W 2 Kor 5, 10, w centralnej części traktatu na temat działalności apostolskiej, stwierdzi uroczyście: „Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki do­konane w ciele, złe lub dobre". Paralelnie sprecyzuje to w refleksji 1 Kor na temat prawdziwej funkcji głosicieli (1 Kor 3, 10-15a). Kościół z Tesaloniki jest nadzieją i radością a będzie powodem do chluby właśnie wtedy, gdy Apostoł będzie musiał zdać sprawę ze swoich czynów i będzie sądzony a wszystko zostanie ujawnione (por. 1 Kor 3, 10 i nast.; 4,1 i nast.; 2 Kor 5, 10), czyli kiedy każda rzecz zostanie ujawniona definitywnie w Jezusie. Ale on także będzie chlubą wspólnoty, jak napisze w późniejszym liście (2 Kor 1,14; por. 5, 12).
Większość uczonych uważa, że pierwsi chrześcijanie oraz pisarze natchnieni inspirowali się ceremoniami hellenistycznymi. Mogli zaczerpnąć ten termin ze środowiska języka hellenistycznego. Jest bardzo prawdopodobne, że w pew­nym okresie uboczne zabarwienie religijne tego rzeczownika ułatwiło jego zaad­aptowanie: radosne wejście władcy do miasta miało charakter religijny a oprócz tego słowo parousia było używane na określenie objawienia pewnych bóstw, jak Asklepiosa czy Dionizosa. Jest prawdopodobne, że gdy chrześcijanie mówią o paruzji Pana, odwołują się do pełnych splendoru i bogatych form zewnętrznych towarzyszących wizytom cesarskim. Nastąpiło to jeszcze w stadium aramejskim chrześcijaństwa, jak dowodzi wezwanie: marana tha, cytowane przez Pawła (1 Kor 16, 22) i Didache (10, 6), a przetłumaczone na język grecki w Apokalipsie św. Jana (Ap 22, 20). Chrześcijanie, posługując się rzeczownikiemparuzja, zmie­rzają do tego, aby wyakcentować, że prawdziwa paruzja mieć będzie miejsce w czasie dnia Pańskiego. Większość uczonych przypuszcza też, że ceremonie świata hellenistycznego wpłynęły na wyobraźnię Pawła, gdy pisał o chwalebnym przyjściu Pana. Jest to samo przez się zrozumiałe, gdyż pisał do wspólnot, które znały ceremonie dworów cesarskich. Myśli o paruzjach hellenistycznych, czyli o wizytach władców albo innych wspaniałych osobistości w miastach czy miej­scach. Wierzący ci wiedzieli też o zawodach sportowych, częstych w miastach greckich, gdy na koniec zwycięzca przebiegał arenę, z wieńcem na głowie, aby otrzymać uznanie i nagrodę. Apostoł posługuje się więc pewnym schematem, aby przedstawić spotkanie z Panem w chwili paruzji.
Jednak nauki Apostoła narodów nie można wyprowadzać tylko z kultury gre­ckiej. Paweł był Żydem i idee czerpał przede wszystkim z Biblii i ze świata judai­stycznego. Podobnie było zresztą w wypadku pierwszych chrześcijan, na których silny wpływ wywierało środowisko judaistyczne. Termin paruzja jest wprawdzie grecki, ale jego treść pojęciowa w Nowym Testamencie, a także w listach Pa­wła, zależy od nauki Starego Testamentu. Paruzja Chrystusa zakłada bowiem właściwą dla objawienia biblijnego Starego Testamentu linearną koncepcję cza­su, zwłaszcza jakiś jego kres. Tymczasem koncepcja grecka była cykliczna (mit wiecznych powrotów). Początków idei ostatniego wkroczenia Boga w dzieje ludzkie trzeba szukać w pierwszej Jego ingerencji. Było nią Wyjście i nieodłączna od nie­go teofania synąjska oraz zawarcie przymierza. Na wzór tej pierwszej ingerencji ukształtowała się jako jej swoisty archetyp - idea dnia Pańskiego. Dzień Pański ze Starego Testamentu stał się dniem Chrystusa i był synonimem paruzji. Nic więc dziwnego, że chrześcijanie, a także Paweł, przedstawiając paruzję, odwoływali się do opisów teofanii na Synaju oraz do prorockich obrazów dnia Pańskiego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama