Fragment książki "Hymn o miłości", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Odnosząc to do sfery związków międzyludzkich, powinieneś zwrócić uwagę na to, co mówisz do swojej żony, do swojego męża, przyjaciela, niezależnie od tego, czy słowa te są przeniknięte miłością, czy też wynikają tylko ze złości, roztargnienia lub pustki. Codziennie komunikujemy się, wypowiadając przy tym nieskończenie wiele słów. Jednak często słowa te pozostają powierzchowne. Mówimy cokolwiek, żeby nie odczuwać ciężaru ciszy. Mówimy do kogoś, bo czegoś od niego chcemy lub udzielamy mu informacji. Jest wiele różnych sposobów mówienia. Obojętnie, czy jest to informacja, zachęta, opinia czy opowiadanie. Decydujące jest to, czy nasza mowa jest podyktowana miłością. Być może miłość jest nieraz zbyt wielkim słowem. Jednak przynajmniej te słowa, które wypowiadam, powinny wypływać z serca, a nie tylko być podyktowane rozumem. Gdy pochodzą one z mojego wnętrza, mają w sobie ciepło, którym mogą ogrzać się serca także innych ludzi.
Słowa św. Pawła można by również odnieść do pracy lekarza lub duszpasterza. Bez miłości żadna praca, ani terapeutyczna, ani duszpasterska, nic nie daje. Pierwsze zdanie można by przetłumaczyć następująco: „Gdybym mógł pacjentowi dokładnie wyjaśnić jego chorobę i wskazać mu drogę do wyleczenia, a miłości bym nie miał, stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącymi cymbałami". Dźwięczące cymbały i gong miedziany przypominają hałaśliwe tło akustyczne kultu pogańskiego. W odniesieniu do terapii, można by powiedzieć, że terapia pozbawiona kultury miłości stałaby się tylko czczym kultem. Zamiast uzdrawiać robiłaby tylko wiele hałasu. Stosując różne teorie psychologiczne, wywieralibyśmy jedynie wrażenie na pacjencie, ale nie dotarlibyśmy do jego serca.
W drugim zdaniu św. Paweł powołuje się na cztery dary, które w Koryncie były wysoko cenione: proroctwa, mądrości, umiejętności poznawania w Duchu oraz wiary, która jest w stanie przenosić góry. Sam Paweł Apostoł ocenia te cztery talenty bardzo pozytywnie. Jednak gdy nie wypływają one z miłości, osoba, która się nimi posługuje, ostatecznie staje się nikim. Dar proroctwa był dla Koryntian umiejętnością przewidywania przyszłości bądź zdolnością obwieszczania drugiemu człowiekowi lub społeczności woli Bożej. Proroctwa są istotną częścią składową chrześcijaństwa. Człowiek posługuje się darem proroctwa, gdy krytycznie, z Bożego punktu wiedzenia, ocenia sytuację polityczną czy społeczną. Gdy z Bożego punktu widzenia mówi słowa otwierające drogę ku przyszłości. Mowa prorocka oznacza również powiedzenie drugiemu człowiekowi poznanych o nim rzeczy ukrytych. To zawsze wywiera wrażenie. Jednak kryje się za tym niebezpieczeństwo rozporządzania drugim człowiekiem lub manipulowania nim. Gdy powiem komuś rzeczy ukrywane przez niego, osłonięte tajemnicą, o których nikt inny nie wie, to ten człowiek zacznie się bać, że mógłbym ujawnić wszystkie jego sekrety. Wobec tego będzie się zachowywał w sposób uległy.
Wiedza o rzeczach tajemnych odnosi się do ówczesnych misteriów, które były modne nie tylko w Koryncie, lecz na obszarze całego Imperium Rzymskiego. Chodziło o to, by zostać wtajemniczonym w nadzwyczajną wiedzę o jakimś bogu, by móc potem uważać się za lepszego od innych. Również dziś tendencja ta jest dobrze nam znana. Mowa tu o niebezpieczeństwie używania duchowości i doświadczeń duchowych do wywyższania się ponad innych. Otóż w owych czasach misteria przyciągały do siebie wielu ludzi. Byli to ludzie cierpiący z powodu niskiego poczucia własnej wartości lub będący niewolnikami, niecieszący się zbytnim poważaniem, którzy dzięki wtajemniczeniu mogli się poczuć szczególnie wartościowi. Kryła się za tym szansa, ale i niebezpieczeństwo, ponieważ gdy wywyższam się nad innych z racji swojego uduchowienia, muszę obniżyć czyjąś wartość, by dowartościować samego siebie, jak już wspominałem, tego typu tendencje do pomniejszania czyjejś wartości spotykamy w niektórych kręgach również dziś.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |