Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Biblia naprawdę działa! – zapewniają nasi rozmówcy. I podają przykład ze swojego życia.
Dariusz Kamys
aktor kabaretowy
FOT. EAST NEWS/KRZYSZTOF JASTRZĘBSKI
Szczęśliwy mąż, który się boi Pana (...) Potomstwo jego będzie potężne na ziemi: pokolenie prawych dozna błogosławieństwa. Dobrobyt i bogactwo będzie w jego domu (Ps 112)
Dwanaście lat temu wybrałem się z żoną w góry, by nauczyć ją jeździć na nartach. Był też z nami zaprzyjaźniony ksiądz. Codziennie modliliśmy się razem. Któregoś dnia po Mszy ksiądz pomodlił się za nas i miał dla nas specjalne słowo: Psalm 112. Ten fragment Biblii stał się później dla nas drogowskazem życiowym.
Pan Bóg często stawiał na naszej drodze ludzi, którym nie wiodło się najlepiej. Zawsze wtedy przypominały nam się słowa psalmu. Zrozumieliśmy, że nie możemy myśleć tylko o własnych potrzebach. Okazane dobro zawsze do nas wracało.
W Psalmie 112 jest też mowa o potomstwie, a my przez wiele lat nie mogliśmy mieć dzieci. Zaczęliśmy myśleć o adopcji. Ale pojawiły się wątpliwości. Czy podołamy? Czy adoptowane dziecko nas pokocha? Słowa z psalmu dodały nam odwagi. Adoptowaliśmy dwójkę dzieci. Staś jest z nami od siedmiu lat, a Paulinka od trzech.
Psalm 112 wciąż działa w naszym życiu. Budujemy właśnie dom naszych marzeń. Z dużym tarasem, z przepięknym widokiem. Nasz dom jest otwarty dla innych. A ci, co nas odwiedzają, ubogacają nasze życie. Obiecane błogosławieństwo spoczęło na nas i Bóg wciąż jest z nami.
Robert Friedrich
gitarzysta, założyciel Arki Noego
FOT. PAP/TOMASZ WOJTASIK
Gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem” (Łk 15, 20–21)
Dawniej Pismo Święte było dla mnie jak książka kucharska, w której można poczytać o potrawach, powyobrażać sobie jak one smakują, ale nie można ich zjeść. A wiadomo, głodnego przepis na tort nie nasyci.
Po wielu latach, gdy wróciłem do Kościoła, zacząłem odkrywać, że Pismo Święte to nie tylko przepisy. Staram się słowo Boże odnosić do swojego życia.
Moim ulubionym fragmentem jest przypowieść o synu marnotrawnym. W tym synu zobaczyłem siebie, gdy postanowiłem wrócić do Ojca, do Kościoła, do parafii. I podobnie jak w Ewangelii. Ojciec już czekał na mnie. Zrozumiałem, że zawsze mnie kochał. Historia o synu marnotrawnym jest moją historią, która powraca teraz za każdym razem, gdy przystępuję do spowiedzi, gdy nie chcę żyć z grzechem, który mnie niszczy. Kiedy je zrzucam, wtedy znów wracam do Ojca i mam wszystko, czego potrzebuję.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |