Dziewiąte przykazanie Boże

Nie pożądaj żony bliźniego twego.

O co właściwie chodzi w tym przykazaniu? Tak dosłownie, to żeby opanować w sobie nieprzyzwoite chęci w stosunku do cudzych żon. Bo uleganie takim chęciom doprowadza zwykle do bardzo przykrych komplikacji.

A więc własnej żony można pożądać? Oczywiście! Prawdziwa miłość między mężczyzną i kobietą zawiera przecież także radość i przyjemność wzajemnego cielesnego oddania się. A skutkiem tego jest przede wszystkim kochane dziecko.

Dzisiaj każde pożądanie zwykło się nazywać miłością. Do tego media przekonują ludzi, że wolność człowieka polega między innymi na zaspokajaniu pożądania. Po to jest tyle pornografii w środkach masowego przekazu, by rozbudzać i wzmacniać pożądanie, które nie ma nic wspólnego z miłością. A więc mężowie aktualni i przyszli! Nie marnujcie waszego pożądania tak, by wam go nie starczyło dla tej jednej jedynej, której ślubujecie miłość. Miłość bez pożądania jest miałka i byle jaka.

Oczywiście to wszystko odnosi się i do kobiet, one też nie są z innej gliny…

Fragment książki „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 1”

Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

*

Teksty o. Leona o wcześniejszych i kolejnych przykazaniach znajdziesz tutaj

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama