Litania do Wszystkich Świętych nie wymienia wszystkich świętych, zwłaszcza starotestamentalnych. A tych jest wielu. I są wspaniali.
Elżbieta i Zachariasz, rodzice Jana Chrzciciela, oboje z rodu Aarona. On – kapłan „z oddziału Abiasza”, jednego z 24 oddziałów kapłańskich ustanowionych przed wiekami przez króla Dawida dla uporządkowania służby w świątyni. Ona – małżonka kapłana, uchodząca za niepłodną, w późnym wieku urodziła Zachariaszowi syna. Można powiedzieć, że to ludzie mocno osadzeni w rzeczywistości Starego Testamentu – w kulcie świątynnym i przestrzeganiu Prawa nadanego narodowi wybranemu. A jednak ci małżonkowie stają się ważnymi bohaterami Nowego Testamentu. O Elżbiecie mówi archanioł podczas zwiastowania, wyjawiając Maryi, że jej krewna oczekuje dziecka. Do niej wędruje Maryja i w jej domu wyśpiewuje hymn Magnificat. Po urodzeniu się Jana Chrzciciela swój hymn zaśpiewa także Zachariasz, prorokując odzyskanym głosem, że jego syn pójdzie „przed Panem, torując Mu drogi”.
Na tym kończą się ewangeliczne wzmianki o Elżbiecie i Zachariaszu. Nie wiemy, co działo się z nimi w późniejszym czasie, choć tradycja wschodnia wiąże ojca Jana Chrzciciela z Zachariaszem, o którym wspomina Jezus, a który „zginął między ołtarzem a przybytkiem” (Łk 11,51). Mieli go zabić żołnierze Heroda w czasie rzezi niewiniątek za to, że nie chciał zdradzić miejsca ukrycia swojego syna. Elżbieta ukrywające się z Janem w górach według tej samej tradycji zmarła niedługo później.
Bo żyją z Bogiem
Cały Kościół, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, zgodnie czci Elżbietę i Zachariasza jako świętych. Oboje zajmują wyjątkowe miejsce w historii zbawienia, wraz z synem Janem Chrzcicielem stanowiąc swoisty łącznik między Starym a Nowym Testamentem. Ich postacie przypominają, że Stare Przymierze także obfitowało w świętych.
– W czasach Starego Testamentu o świętych ludziach mówiono „sprawiedliwi”. Nie ma w Biblii określenia „święty Dawid” czy „święty Eliasz”, bo świętość jest zarezerwowana wyłącznie dla Boga. W Księdze Kapłańskiej jednak Bóg sam wzywa: „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty” (Kpł 19,2). Z tych słów rodzi się pojęcie świętości jako życia z Bogiem. Dlaczego ktoś jest święty? Bo żyje z Bogiem – wskazuje biblista ks. dr hab. Janusz Wilk.
Koncepcja ta pojawia się również w Nowym Testamencie. – Święty Paweł mówi do pierwszych chrześcijan „święci”, bo żyją z Bogiem. Święty jest ten, kto żyje z Bogiem, a nie ten, kto jest doskonały moralnie. Doskonałość ta jest konsekwencją, a nie przyczyną świętości – podkreśla kapłan.
„Święty Abrahamie – módl się za nami” – brzmi jedno z wezwań Litanii do Wszystkich Świętych. Przywołuje się w niej także świętego Mojżesza i świętego Eliasza. – Te zawołania pojawiły się już we wczesnym Kościele, około IV wieku, wraz z Litanią do Wszystkich Świętych. Dla ówczesnych chrześcijan było to jasne: skoro my, żyjąc na ziemi, nazywamy siebie nawzajem świętymi, bo żyjemy z Bogiem, to tym bardziej za świętych należy uznać tych, którzy są już bezpośrednio z Nim – zauważa biblista.
Nawet Ewangelia potwierdza niebiański status świętych starotestamentalnych. Podczas przemienienia na górze apostołowie ujrzeli jaśniejącego Jezusa i rozmawiających z Nim Mojżesza i Eliasza. Z kolei sam Chrystus przypomina saduceuszom, że Stwórca przedstawia się Mojżeszowi jako Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba. Puentuje, że „Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych”. Skoro zatem patriarchowie żyją, a Bóg przyznaje się do nich, to znaczy, że są u Niego – jako święci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |