Kim jest? Czy rzeczywiście trzyma w ręku wagę?
Glossa do „Kim jest trzeci Jeździec Apokalipsy?"
Pewien znajomy po przeczytaniu moich uwag o trzecim Jeźdźcu Apokalipsy, tak do mnie powiedział:
- Wybacz, ale marnujesz czas na rozwiązywanie biblijnych szarad. Kogo obchodzi, czy ten Jeździec trzyma w ręce wagę, czy jarzmo? Czy to takie ważne? A jeżeli nawet udowodniłeś, że trzyma w ręce jarzmo, czy to twoje wiekopomne odkrycie - tu drwiąco się uśmiechnął - wpłynie w jakiejś mierze na właściwe zrozumienie Apokalipsy i Pisma Świętego? Uważaj, mój drogi, stajesz się drobiazgowy i nudny i poczynasz sobie jak typowy szperacz, który pogrążony w pedantycznych dociekaniach dostrzega drobne szczegóły, niewiele mówiące o całości.
- Może rzeczywiście staję się drobiazgowy i nudny - odparłem - ale moje dociekania są dla mnie bardzo ważne, bo poszerzają moją wiedzę o biblijnej rzeczywistości i pogłębiają moją wiarę w Boga...
Tu przerwał mi mój znajomy i rzekł:
- Nie rozumiem. Jak to? Niewiele znaczący szczegół, dotyczący przedmiotu, który trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy poszerza twoją wiedzę o biblijnej rzeczywistości i tak głęboko tobą wstrząsnął, że stał się duchową pożywką dla twojej wiary? A niech sobie ten Jeździec trzyma w ręce cep albo szczypce do rwania zębów! Cóż to może mieć wspólnego z moją wiarą?
- Widzisz, mój drogi - powiedziałem - wszystko, co napisane jest w Biblii, nie zostało napisane przypadkowo, mimo woli, od niechcenia, dla kaprysu piszącego. Każde biblijne słowo posiada swój transcendentny sens i sakralną wartość. Jego właściwe odczytanie otwiera szerokie i niezmierzone perspektywy w głąb tajemnicy Pańskiej. Nawet przysłowiowa jota, najmniejsza litera w hebrajskim alfabecie - mówi o niej Chrystus w Ewangelii - jest niepodważalną wartością, którą musi się wziąć pod uwagę, jeżeli się pragnie poznać Biblię. Biblia jest jak kosmos. Wszystko, co się w niej dzieje, w jej przestrzeniach międzyplanetarnych, jest celowe i spełnia swoją funkcję. Nic tu nie może być pominięte, i wszystko, co zostało zauważone, musi być zbadane. Najdrobniejsza gwiezdna efe-meryda, najmniejsza mgławica, najdrobniejszy odprysk meteoru, najmniejszy pyłek świadczy tutaj o prawdzie całości. W nieskończonych przestrzeniach Biblii znalazłem taki pyłek w postaci trzeciego Jeźdźca Apokalipsy i próbowałem odczytać jego sens inaczej, niż to uczynili moi poprzednicy. Jeździec, symbolizujący ucisk i nędzę najuboższych na tle ścierających się interesów klasowych, nie tylko jest jeszcze jednym dowodem wrażliwości Biblii na niesprawiedliwość społeczną, ale uzupełnia jej obraz jeszcze jednym szczegółem świadczącym, że Księga ta zawsze była, jest i będzie tarczą wszystkich pokrzywdzonych, biednych i prześladowanych. „Na Piśmie Świętym stoi świat" - tak jest powiedziane w midraszu Tanchuma do Genezis. Mówiąc zwięźle, ta drobna próba innego odczytania pozornie błahego symbolu dostarcza mi ważkiego argumentu, potwierdzającego społeczny aspekt obu Testamentów, które były zawsze niezwykle uczulone na nędzę i krzywdę uciśnionych, czego mamy niezliczone dowody w naukach i wypowiedziach Chrystusa, apostołów i proroków. Thomas Henry Huxley, którego tak bardzo cenisz, tak pisał o Biblii: „W dziejach Zachodu Biblia była wielkim podżegaczem do buntu przeciwko najgorszym formom duchowego i politycznego despotyzmu. Biblia była Magna Charta biedaków i uciśnionych. Żadne państwo aż do czasów najnowszych nie posiadało takiej konstytucji, w której interesy narodu byłyby uwzględnione w tak szerokim zakresie, a na obowiązki rządzących kładziono większy nacisk niż na ich przywileje, jak to zostało sformułowane przez Izraela w Trzeciej i Piątej Księdze Mojżeszowej. Nigdzie indziej naczelna prawda, że dobrobyt państwa zależy tylko od prawości obywatela, nie jest wypowiedziana z taką mocą (...). Biblia jest najbardziej demokratyczną księgą świata"[18]. Tak pisał Huxley. Chyba teraz zrozumiesz, przyjacielu, dlaczego z takim zapałem zająłem się przedmiotem, który trzyma w ręce trzeci Jeździec Apokalipsy, pozornie błahym szczegółem, który jednak przy bliższych oględzinach okazał się dla mnie nader cennym kluczem, otwierającym jeszcze jedną furtkę, prowadzącą w głąb Pisma Świętego.
Gdy skończyłem, mój znajomy zamyślił się, uśmiechnął i rzekł tonem pełnym wyrozumiałości:
- No, jeżeli tak uważasz...
--------------------------------------
[18] Thomas Henry Huxley, Life and works, 1982.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |