według teologii świętego Pawła
Nie ma wątpliwości, że tekst został sformułowany w perspektywie krzyża Chrystusowego. Ale krzyż został ukazany jako dzieło Boga, dokonane na oczach wszystkich. Podmiotem tego zdania jest Bóg. W swym działaniu objawił On swoją sprawiedliwość, która spowodowała odpuszczenie grzechów. Pod względem treści sprawiedliwość Boża jest tu bardzo bliska miłosierdzia Boga, ponieważ wyszedł On grzesznikowi naprzeciw w ekspiacyjnej krwi Jezusa. Zarysowuje się tu obraz, będący odpowiednikiem średniowiecznego tronu łaski.
Sprawiedliwości Bożej nie można w żadnym wypadku interpretować w znaczeniu sprawiedliwości karzącej. Taka właśnie była, powszechnie znana, interpretacja Anzelma z Cantebury, który sprawiedliwość rozumiał w sensie prawniczym[4]. W takim przypadku domagający się sprawiedliwości Bóg karę, jaka się należała ludzkości, byłby wymierzył Chrystusowi. W Nim byłby uśmierzył swój gniew i pragnienie pomsty, w Nim przywrócił sprawiedliwość. Przez odpuszczenie grzechów rozumie się wtedy puszczenie grzechów w niepamięć, zapomnienie o nich przez Boga w czasie Jego cierpliwości, a cierpliwość ta dotyczyłaby czasu poprzedzającego przyjście Jezusa Chrystusa. Taka interpretacja prowadzi do licznych aporii, a przede wszystkim do powstania fałszywego obrazu Boga, i dlatego należy ją odrzucić. Bóg nie domaga się sprawiedliwości, lecz ją zapewnia. Niezależnie od tego, czy w. 24 pochodzi od Pawła, czy należy do wcześniejszej tradycji, z całą pewnością akcentuje działanie łaski Bożej. Koniec końcem ona jest motywem, który kieruje działaniem Boga w przymierzu z Chrystusem. Sprawiedliwość Boga jest Jego łaską. Łaska stanowi źródło Jego cierpliwości.
Takie rozumienie sprawiedliwości sięga głęboko w tradycje biblijną. Przytoczymy tu tylko kilka tekstów: „Pan czyni dzieła sprawiedliwe, bierze w opiekę wszystkich uciśnionych" (Ps 103,6); „Przybliżyłem moją sprawiedliwość, już jest niedaleko, nie opóźni się moje zbawienie" (Iz 46,13); „Moje zbawienie będzie wieczne, a sprawiedliwość moja zmierzchu nie zazna" (51,6); „Ja jestem Pan, który okazuje łaskawość, praworządność i sprawiedliwość na ziemi" (Jr 9,23). Analogiczne rozumienie sprawiedliwości pojawia się również w tekstach Oumram: „Kiedy się chwieje, wtedy przejawy łaski Bożej są moją pomocą na wieki. A gdy się potykam z powodu złości mego ciała, wtedy moja sprawiedliwość trwa na wieki dzięki sprawiedliwości Bożej" (1 QQ 11,12; por. 11,2; 1 QH 17,20 n). W tych miejscach trzeba zwrócić uwagę na to, że słowo sprawiedliwość występuje obok słów: zbawienie, pomoc, chwała, ocalenie, łaska. Paralelizm ten postuluje analogiczne rozumienie terminu „sprawiedliwość Boża".
Przy objaśnianiu pochodzącego z tradycji tekstu Rz 3,25n egzegeci spierają się o to, kto dokładniej jest adresatem odpuszczenia grzechów: wszyscy ludzie, lud Izraela czy tylko jednostki, ochrzczeni? Jeśli jest nim Izrael, za czym mogłoby przemawiać pochodzenie tej tradycji z kręgów (hellenistyczno?-) judeochrześcijańskich, wtedy w odpuszczeniu dawniej popełnionych grzechów trzeba by się dopatrywać odnowienia Przymierza. Boża sprawiedliwość nabrałaby przy tym jeszcze bardziej wymiaru wierności Przymierzu. A może jednak słuszniejsze byłoby tutaj - podobnie jak przy 1 Kor 6,11; 1,30 odniesienie do chrztu? Ale i to pozostaje tylko hipotezą.
Mocno hipotetyczne wydaje się sympatyczne skądinąd przypuszczenie, że rzadko występujące słowo, które wyżej oddaliśmy przez „pojednanie" (ἱλαστήριον), wskazuje całkiem konkretnie na krwawy obrzęd wielkiego Dnia Pojednania. Tego dnia najwyższy kapłan miał prawo wejść do Świętego Świętych i dokonać siedmiokrotnego pokropienia krwią przebłagalni Arki Przymierza (Kpł 16,11 -17). W LXX Wj 2 7,17 i in. to wieko Arki jest nazywane ἱλαστήριον. Gdyby ta supozycja okazała się trafna, oznaczałoby to, że dzieło pojednania dokonane przez Boga w Jezusie Chrystusie usuwałoby wszystkie dotychczasowe obrzędy pojednania.
Chociaż dzięki zapoznaniu się z jego tłem biblijnym pojęcie „sprawiedliwości Bożej" stało się nam nieco bliższe, nadal pozostaje dla nas niezrozumiałe, dlaczego Paweł swą naukę o zbawieniu przypieczętowuje stwierdzeniem „zostaliśmy usprawiedliwieni"[5]. Właściwie możemy to ocenić jedynie w kontekście jego własnej przeszłości żydowskiej oraz kontrowersji, do których doprowadziło go głoszenie jego (wolnej od Prawa) Ewangelii. Ideałem Żyda było być sprawiedliwym, być uznanym za sprawiedliwego. Podobnie jak ideałem Greka było być mądrym. Ale w ideale Żyda było daleko więcej relacji do Boga. Bo sprawiedliwym mógł się on stać jedynie dzięki prawu Bożemu, przez to, że trzymał się sumiennie wskazań Tory Mojżeszowej.
-----------------------------
[4] Anzelm z Canterbury, Cur Deus homo. Zob. H. Kessler, Die theologische Bedeutung des Todes Jesu, Mainz 1970, 83 nn.
[5] Poza Pawłem w NT sprawiedliwość jest istotnym tematem teologicznym jeszcze tylko u Mateusza. Jego Ewangelia pozostaje w dużej mierze pod wpływem teologii judeochrześcijańskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |