Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »„Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść?” J 6,67
Nie rozumieli Go, szemrali przeciw Niemu, gorszyli się Jego słowami, nie uwierzyli Mu, w końcu odeszli. Dlaczego? Nie pasował do ich wyobrażeń? Choć potwierdzał swoimi cudami proroctwa, które dobrze znali. Nie rozpoznali Go, bo oczekiwali kogoś innego? Przed chwilą chcieli Go obwołać królem, ale nie dlatego, że zobaczyli w Nim Boga, ale że jedli chleb do sytości. Wycofali się i już z Nim nie chodzili, bo tkwiąc we własnych wyobrażeniach zamknęli się na działanie Boże. Dlatego odeszli.
I ja trwając uparcie przy własnej koncepcji życia nie otwieram się na Boga. On chce wspomagać i wspierać, ale nie może tego uczynić wbrew mnie samej. Otworzyć się na Niego to zgodzić się na to, że czasem mogę nie zrozumieć tego, czego doświadczam. To uwierzyć, że On wie lepiej, że pragnie jedynie mojego dobra. Łatwiej trwać przy Nim, gdy doświadczam cudu rozmnożenia chleba, ale gdy przychodzi niezrozumienie, trudno powiedzieć: Panie, do kogóż pójdę? Ty masz słowa życia wiecznego.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.