„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.” J 12,24
Trudno zrozumieć dlaczego dotyka nas cierpienie. Jest ono wprawdzie skutkiem grzechu pierworodnego i dotyka wszystkich ludzi, ale w różny sposób. Często jest spowodowane naszą słabością. Zdarza się i tak, że cierpimy z powodu innych ludzi. Jednak nie poznawanie źródła cierpienia jest ważne, a raczej to, w jaki sposób je przeżywam.
Mogę w takiej chwili skupić się jedynie na sobie, ale wtedy popadnę w jeszcze większy ból. Będę się użalać się nad sobą, manifestować swój stan przed światem. Może i zacznę oskarżać innych, wymuszać współczucie, litość. A to będzie jedynie wzmagać moje cierpienie. Mogę też skupić się na krzywdzie szukając winnych. Ale wówczas pojawi się złość, pragnienie odwetu czy nawet zemsty. Żadne z tych rozwiązań nie przyniesie ulgi, tym bardziej radości.
Święci, zwłaszcza męczennicy, pokazują, na czym polega obumieranie sobie, szczególnie w chwili cierpienia. Trzeba zdobyć się na tę odwagę, by przeżywać je z Jezusem, łącząc się z Jego męką, w poddaniu się Jego woli. W poczuciu, że ziemskie życie, a co za nim idzie i cierpienie, przeminie, że to stan chwilowy. Cierpienie to kolejna okazja wchodzenia w żywą relację z Bogiem. Ono może przybliżać do Boga i uszlachetniać mnie, ale źle przeżywane, może mnie zniszczyć. Jeśli ziarno nie obumrze, zgnije samo w ziemi, ale jeśli obumrze przyniesie obfity plon.
Przeczytaj komentarze | 2 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
A siły do miłowania braci i sióstr to raczej nie czerpiemy z tego że siebie miłujemy, tylko z tego że doświadczamy miłości Boga, która to chyba najbardziej objawia sie w Jego Miłosierdziu - w sakramencie pojednania. To własnie Jego miłosierdzie względem mnie, uczy mnie miłości do samej siebie i do drugiego człowieka.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.