Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drzyj!
Stań się jak dziecko. Tak, tak, to nie sprzeczność. Dziecko boi się, gdy jest samo. Ale Ty nie jesteś sam. Nie polegaj na sobie, twoja siła faktycznie – po ludzku rzecz biorąc - nie jest zbyt wielka. Ale nie po ludzku masz patrzeć. Dziecko nie zamartwia się tym, że jest słabe, tylko woła ojca. Ty też wołaj. On jest z tobą, blisko. Nie opuści cię ani nie porzuci.
Nie bój się życia. Nie bój się wyzwań. Nie bój się świata. Nie bój się zobowiązań i odpowiedzialności. Nie będziesz ich niósł sam. Jarzmo ciągnie się we dwoje, a w parze z tobą jest Wszechmogący Bóg. Wszystko jest możliwe, trzeba tylko byś poruszał nogami.
I jeszcze jedno: nie gardź słabym i kruchym, choćby wydawało się, że byle podmuch go złamie. Nie krzywdź go, choćbyś był pewien, że nie ma dość sił i ludzkiego wsparcia, by ci zagrozić, choćby wydawało ci się, że nie ma wiary i zamiast dobrych uczynków wiele krzywd „na koncie”. Może okazać, że wzgardziłeś Bogiem i z samym Bogiem walczysz.
Nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.